Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Sezon 2023

button stats bikestats.pl

Sezon 2022

button stats bikestats.pl

Sezon 2021

button stats bikestats.pl

Sezon 2020

button stats bikestats.plbr>

Sezon 2019

button stats bikestats.pl

Sezon 2018

button stats bikestats.pl

Sezon 2017

button stats bikestats.pl

Sezon 2016

button stats bikestats.pl

Sezon 2015

button stats bikestats.pl

Sezon 2014

button stats bikestats.pl

Sezon 2013

button stats bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jurek57.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
27.00 km 7.00 km teren
01:20 h 20.25 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

świąteczny roz-ruch ...

Czwartek, 25 grudnia 2014 · dodano: 25.12.2014 | Komentarze 6

Święta  świętami , deszcz deszczem i sporo wiatru. Było nawet trochę słońca ! No i jak na porę roku , ciepło.
ZIMA nie z tej ziemi ... :-)
W domu przyjemnie !
- choinka , rodzina , prezenty i sporo żarcia do przełknięcia ... :-) To lubię !

Krótki wypadzik do lasów skrzyneckich.
Focus jeszcze nie do końca w szczytowej formie. Zdarzało mu się od czasu do czasu przeskoczyć o ząbek . Ale na świąteczne leśne zapasy wystarczy.
W lesie inny świat , cicho i bezwietrznie ! I bez ludzi ... !

Jak to dobrze mieć rower !!!   :-)

Cicho .... :-)
Cicho .... :-) © Jurek57


pozdrawiam Wszystkich !

Kategoria Wokół domu



Komentarze
starszapani
| 13:41 poniedziałek, 29 grudnia 2014 | linkuj Jurku - obyś miał rację :))) Najważniejsze teraz, żeby mamusia wyzdrowiała. A ja tymczasem kuruję swoją kontuzjowaną nóżkę wracając powoli i spokojnie na rower. Jak dobrze w końcu chociaż trochę pokręcić :))))
Pozdrawiam :)
Jurek57
| 20:30 niedziela, 28 grudnia 2014 | linkuj Remik - współczuję , szczerze !
Olu - wygląda na to że worek nieszczęść na ten i następne lata , wyczerpany !!!
Pozdrawiam dla mamy !
grigor - to takie śródleśne jeziorko.Szkoda. bo od zeszłorocznej mojej tam wizyty zmnijszło swoją głębokość o dobry metr !
starszapani
| 19:01 niedziela, 28 grudnia 2014 | linkuj Remik doskonale wiem jak to jest - też to kiedyś przeżywałam. Zdrówka życzę i szybkiego powrotu na rower:)))) U mnie końcówka roku tragiczna. Najpierw rozwaliłam palucha u stopy, więc nie mogłam jeździć. Jak wykurowałam palucha to doznałam urazu skrętnego mięśnia brzuchatego łydki. Zebrał mi się krwiak a z bólu myślałam, że się za przeproszeniem zes.....Jak wykurowałam w miarę łydkę to po kilku dniach się przeziębiłam. Jak się wykurowałam i chciałam wrócić na rower to moją mamę potrącił samochód, musiałam do niej jechać, zaopiekować się i przygotowywać święta. Także można mieć gorzej....ot i takie perypetie życiowe na koniec roku mnie spotkały....Na szczęście mama zdrowieje z dnia na dzień, co mnie w tym wszystkim najbardziej cieszy :)
Pozdrawiam :)
rmk
| 11:40 niedziela, 28 grudnia 2014 | linkuj A ja już 5 dzień bez roweru. Wszyscy na święta świętowali, podjadali, jeździli a ja zachorowałem na najgorszą z możliwych gryp. Także święta były u mnie wesołe :|
grigor86
| 21:37 czwartek, 25 grudnia 2014 | linkuj A cóż to za krater? Pewnie że dobrze jest mieć rower, a jeszcze lepiej jest na nim jeździć ;-) Wesołych Świąt.
starszapani
| 21:30 czwartek, 25 grudnia 2014 | linkuj Właśnie, jak dobrze mieć rower, dobrze napisane :) Ja niestety jeszcze przez kilka dni jestem uziemiona :( Ech, te perypetie życiowe...
Pozdrawiam świątecznie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa winal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]