Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Sezon 2023

button stats bikestats.pl

Sezon 2022

button stats bikestats.pl

Sezon 2021

button stats bikestats.pl

Sezon 2020

button stats bikestats.plbr>

Sezon 2019

button stats bikestats.pl

Sezon 2018

button stats bikestats.pl

Sezon 2017

button stats bikestats.pl

Sezon 2016

button stats bikestats.pl

Sezon 2015

button stats bikestats.pl

Sezon 2014

button stats bikestats.pl

Sezon 2013

button stats bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jurek57.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:232.70 km (w terenie 153.00 km; 65.75%)
Czas w ruchu:11:13
Średnia prędkość:20.75 km/h
Maksymalna prędkość:46.50 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:29.09 km i 1h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
42.00 km 29.00 km teren
02:07 h 19.84 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pierwsza jesienna wycieczka

Niedziela, 27 września 2009 · dodano: 27.09.2009 | Komentarze 0

Pogoda jest taka że nie sposób siedzieć w domu.Mimo że wczorajszy maraton odczułem nieco w kościach dzisiejsza aura wynagrodziła wszystko.Kiedy wyjeżdżałem było około 24 st.C.Najpierw dookoła miasta początkowo ścieżką rowerową potem już bezdrożami,wyszło prawie 11 km.Następnie dobrze znaną trasą Otusz-Skrzynki-Żarnowiec-Rybojedzko dalej Słupia-Piekary-Dobieżyn-Buk.A na koniec runda po mieści.Wyszło około 42 km.Cała wycieczka trwała przeszło 4 h.Ale jazdy około 2 h.
Nie spieszyłem się zbytnio,słoneczko przyjemnie grzało.Posiedziałem sobie trochę nad brzegami jezior przypatrując się ostatnim wędkarzom i kompletnej flaucie.W słońcu przyjemnie ale w cieniu już chłodnawo,to niestety namacalne oznaki jesieni.Mimo wszystko mamy piękne lato tej jesieni,oby trwało długo.
A mnie jest szkoda lata ..... © Jurek57
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
28.20 km 27.00 km teren
01:28 h 19.23 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Maraton MTB Michałki Wieleń

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 26.09.2009 | Komentarze 2

Był to mój trzeci z rzędu maraton we Wieleniu i chyba najlepszy.A to przede wszystkim ze względu na pogodę.Było jak w środku lata,cieplutko i słonecznie.
W tym roku wybrałem dystans mini 28,2 km nie jak rok wcześniej mega 54 km.Dzisiaj pewnie bym go przejechał ale piach nawet na krótkim dystansie dał mi porządnie popalić.Tumany kurzu na trasie umorusały wszystkich,każdy wyglądał prawie jak górnik.Im dłuższy dystans tym bardziej umorusani.Wystartowaliśmy w grupie mini w liczbie 131.Zaraz po starcie młodsi i lepsi wyskoczyli do przodu,my oldboye i panie z tyłu.I tak praktycznie z małymi roszadami do mety.Choć nie brakowało ścigania łachy piachu studziły skutecznie zapędy harcownikom.Muszę powiedzieć że tylko może 10 osób mnie wyprzedziło ale na zjazdach i długich prostych udawało mi się ich dojść.Trasa malownicza i niezbyt trudna,tylko w większości bardzo wąsko co utrudniało wyprzedzanie.
Mógłbym poprawić pewnie swój czas gdyby nie mały defekt co kosztowało mnie kilka minut.Muszę przyznać że dawno tak dobrze nie jechało mi się jak dziś.Nie brakowało sił i szybkość była nie najgorsza.Duża w tym zasługa szerokich opon.Impreza wprawdzie lokalna ale organizacja perfekcyjna,trasa oznakowana na 5+.Nie dziwi fakt że z roku na rok ilość startujących rośnie imponująco.W tym roku było nas prawie 500 osób.
Podsumowując dzisiejszy start trudno dopatrzyć się jakichkolwiek uchybień organizacyjnych,ja z kolei zadowolony jestem z miejsca i czasu przejazdu.Najważniejsze że dopisała pogoda i humory.Już dzisiaj myślę o przyszłorocznej edycji na którą wszystkich serdecznie zapraszam.
I jeszcze statystyka:czas-1:28 miejsce 94/131
Tegoroczny numer startowy Wieleń 26.09.2009 © Jurek57
Michałki 2009 Finisz na stadionie © Jurek57
Przed startem /zdjęcie p.Hani Forbrich/ © Jurek57
Michałki 2009 /foro p.Kamila Kwiatkowska/ © Jurek57
Kategoria Maratony


Dane wyjazdu:
1.50 km 0.00 km teren
00:10 h 9.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Przegląd techniczny

Piątek, 25 września 2009 · dodano: 25.09.2009 | Komentarze 0

Na dzisiejszy wolny dzień od pracy zaplanowałem przegląd techniczny swojego aluminiowego rumaka.Musiałem to zrobić bo jutro chcę jechać maraton Michałki we Wieleniu.Przegląd był potrzebny bo od dłuższego czasu trzeba było coś niecoś dokręcić.Rower praktycznie od pół roku był tylko myty.Umyłem i przesmarowałem zębatki i łańcuch,sprawdziłem szprychy,itp.Zmieniłem też opony na szersze Schwalbe Albert 2,25 bo we Wieleniu piachu po pachy.Całość wypucowałem i jestem gotowy do walki z czasem.
Jutro z kolegą Pawłem z Pniew jedziemy rano na maraton,Byłem na nim już dwa razy z rzędu i po mimo że płaski za każdym razem daje w kość.Optymistyczna wiadomość to taka że jutro będzie ciepło i słonecznie bo poprzednio deszczowo i zimno.
Pozdrawiam rywali a wrażenia jutro.
Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
51.00 km 20.00 km teren
02:19 h 22.01 km/h:
Maks. pr.:45.92 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rower + niedziela + pogoda = 100 % zadowolenia

Niedziela, 20 września 2009 · dodano: 20.09.2009 | Komentarze 6

Nie sądziłem że dzisiaj wrócę z wycieczki w tak dobrym nastroju.Wszystko dopisało - pogoda,trasa,piękne widoki wszystko ok.Wyruszyłem po 15.Prawdę powiedziawszy nie miałem konkretnej trasy.Najpierw Dobieżyn kilka kilometrów po asfalcie potem Piekary i do Słupi po szutrowej tarce.Dalej Rybojedzko w piachu po felgi.Kawałek asfaltówki do Tomic i dalej do Żarnowca leśną drogą.Z Żarnowca do Dopiewa cały czas lasami ale droga piaszczysto-asfaltowa.Z Dopiewa asfaltówką do Fiałkowa i dalej już drogą gruntową do Zborowa.Potem wzdłuż jeziora piachem aż do Kalw.Następnie z Niepruszewa do Buku przez Otusz po asfalcie.Całość 51 km.Wietrzyk minimalny taki dla ochłody bo chociaż to wrzesień temperatura około 25-26 st.C.Spotkałem mnóstwo rowerzystów na trasie,zapewne to zasługa pogody ale też pewnie zapowiedzi że następny wikend już w deszczu.Aż chce się jeździć w takich warunkach.Szkoda że tylko soboty i niedziele pozostają mi do dyspozycji ba jak sądzę o następne wypady za miasto w takich warunkach będzie trudno.Mimo wszystko jestem optymistą bo już 26.09. to jest w sobotę maraton MTB Michałki we Wieleniu.Byłem tam dwa lata z rzędu i wiem że warto tam być.
Pozdrawiam i zapraszam do Wielenia , bo to ostatnie maratony tego roku.!!!
Takimi furami jeździ wielkopolska wieś © Jurek57
Kurchan na nim kamienny krzyż /droga Buk - Poznań/ © Jurek57
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
21.00 km 12.00 km teren
00:55 h 22.91 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

A we wrześniu coraz cieplej

Sobota, 19 września 2009 · dodano: 19.09.2009 | Komentarze 0

Wreszcie dzisiaj po pracy udało się wyskoczyć na rower.Cały tydzień pogoda kusiła mnie niemiłosiernie ale nawał pracy nie pozwalał.Dzisiaj wprawdzie też praca ale udało mi się wcześnie skończyć i około osiemnastej po relacji z Vuelta Espania pognałem co sił.Trasa wprawdzie krótka,taka na rozgrzewkę ale było warto.Słoneczko,cieplutko czego więcej trzeba.Jeśli wrzesień nadal będzie nas tak rozpieszczał trzeba będzie zaplanować dłuższą wycieczkę.No trudno na grzyby będzie trzeba wybrać się raczej do sklepu.
Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
37.00 km 32.00 km teren
01:50 h 20.18 km/h:
Maks. pr.:38.37 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Miało być maratonowo było wycieczkowo

Niedziela, 13 września 2009 · dodano: 13.09.2009 | Komentarze 0

Zakładałem że dzisiaj z kolegą Pawłem pojedziemy do Osiecznej koło Leszna na maraton który organizuje leszczyński klub 64-sto.Niestety noc z tego nie wyszło.Zbyt późno wróciłem z wojaży rodzinnych i mieliśmy trudności z komunikacją.Ale co się odwlecze ..... .Może w przyszłym roku ?.Pogoda dzisiaj nie rozpieszczała,rano słońce w południe deszcz a około 15 stabilizacja.Zdecydowałem się i nie żałuję.
Trasa:Buk-Otusz-Skrzynki-Żarnowiec-Zborowo-Kalwy-Brzoza-Żegowo-Wysoczka-Buk jakieś 37 km.Trasa stara ale bardziej terenowa.Po deszczu polne ścieżki zbite i bardzo przyjemne.Najpierw do Otusza i Żarnowca w pięknej scenerii lasów.Potem wzdłuż autostrady i jeziora niepruszewskiego.Piękne widoki i wspaniała pogoda.Potem już w deszczu aż do Wysoczki.Na koniec wjazd pod najwyższe lokalne wzniesienie /ponad 110 mnpm/ i końcówka obwodnicą do domu ale już przy słonecznej pogodzie. Jest to trasa na bardzo miłą popołudniową wycieczkę,z dala od aut i gwaru.Jechałem te trasę chyba z 30 razy ale dzisiaj ze względu na kapryśną pogodę i dynamiczną panoramę nieba uznać ją należy za niepowtarzalną.
Oby pogoda dopisywała jak najdłużej bo czuć w powietrzu jesień oby złotą ... .
widok na jezioro niepruszwskie © Jurek57
Nasz njdłuższy lokalny podjazd./Wzniesienie AMT/ 110 m npm © Jurek57
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
34.00 km 33.00 km teren
01:35 h 21.47 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Błotny BM w Poznaniu

Niedziela, 6 września 2009 · dodano: 06.09.2009 | Komentarze 4

Maraton był super.Pogoda w zasadzie bezdeszczowa tylko ostatnie kilka kilometrów zaczęło kropić,Temperatura 13-14 st.C.Wystartowało nas chyba rekordowa ilość,Na moje oko grubo ponad tysiąc kolarzy.Trasa znakomicie przygotowana,szybka i osłonięta od wiatru.Nawet przejście pod wiaduktem ie stwarzało kłopotu /żadnych korków/.Wystartowaliśmy zgodnie z planem z 6 i 7 sektor.Jakieś 500 osób.Początkowo ścisk niemiłosierny . Na wąskich ścieżkach zaczęło się robić niebezpiecznie,czasami nawet trzech rowerzystów w jednej lini.Za wiaduktem /6 km/ było już luźno.Kto zna tę trasę wie że w Poznaniu jest płasko i szybko po za jednym szybkim zjazdem dwoma trzema,łatwymi podjazdami.I tak do do zjazdu po trawie /20 km/ gdzie musiałem zejść z roweru bo ludzie na tej górce robili wszystko tylko nie jechali.Było ślisko i śmiesznie.Potem jakieś 150 m błota.Ale takiego z rodzaju kleju.Uparłem się i postanowiłem je przejechać.Błoto miałem wszędzie a kola nabrały objętości motocyklowych.Ale udało się.Potem już z górki byle do mety.Zabrałem się z dwoma dziewczynami i przez większą cześć nie odstępowałem im koła ale przed metą mogłem już tylko oglądać ich kształtne choć zabłocone tylne części ciała.Mając taki widok jest lżej człowiekowi kiedy wyprzedza cię baba.I nareszcie meta.Miejsce 15/24 w M-5 w open 269/405 czas 1h35:18.Uważam dzisiejszy maraton za udany i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić.Duże uznanie dla organizatora że udało mu się poskromić ponad tysięczną sforę bikerów.
Za metą spotkałem Zenona Czechowskiego , kolarza z lat 70-tych.Chwilkę pogadaliśmy i zrobiłem sobie z Nim zdjęcie.Zenek to bardzo miły i wesoły człowiek.W latach 70 był członkiem kadry trenera Łasaka.Pamiętam jak razem z Szurkowskim i Hanusikiem wygrali etap Wyścigu Pokoju w Poznaniu. Trzech naszych na pudle.Zenek jest z Poznania i był pierwszy.60.000 tysięczny stadion szalał.Kto pamięta ten wie.
Dzisiejszy dzień jak zresztą każdy na rowerze był fantastyczny oby tak dalej. pozdrawiam !!!
Zenek Czechowski i ja BM Poznań 6.09.2009 © Jurek57
BM Poznań 2009 Zdjęcie wykonała p.Joanna Tomes © Jurek57
BM Poznań 2009 /Zdjęcie wykonał p.L.Kałużny/ © Jurek57
BM w Poznaniu /zdjęcie z galerii Magazynu Rowerowego/ © Jurek57
Kategoria Maratony


Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
00:49 h 22.04 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lekki trening

Sobota, 5 września 2009 · dodano: 05.09.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj sobota a jak wcześniej wspomniałem w niedzielę w Poznaniu kolejna edycja BM.Temperatura na trening była ok za to wiatr niespecjalnie .Wiało z zachodu i to chwilami mocno.Jeśli można to zmierzyć w sposób doświadczalny to jadąc z wiatrem około 28 km/h nie czułem na twarzy oporu powietrza.Myślę zatem że tak mogło być w rzeczywistości.Podróżowanie z wiatrem to czysta przyjemność zaś pod wiatr "masakra".Dosłownie momentami trzeba było się naprawdę mocno zwijać.Pojeździłbym chyba jeszcze ale z przyczyn obiektywnych dałem spokój.
Jutro za to żaden wiatr nie wchodzi w rachubę,najważniejsze żeby nie nie padało od rana i w trakcie.Bo jazda po błocie w temp.14-15 stopni nie należy do przyjemności.Zwłaszcza że z reguły na maratonach trudno umyć siebie i rower.Choć w Poznaniu w ostateczności do dyspozycji pozostaje jezioro maltańskie.Zatem jutro na maraton oby było podobnie jak w Jakuszycach.Tylko tamtych widoków żal.
Do zobaczenia i pozdrawiam rywali.
Kategoria Wokół domu