Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Sezon 2023

button stats bikestats.pl

Sezon 2022

button stats bikestats.pl

Sezon 2021

button stats bikestats.pl

Sezon 2020

button stats bikestats.plbr>

Sezon 2019

button stats bikestats.pl

Sezon 2018

button stats bikestats.pl

Sezon 2017

button stats bikestats.pl

Sezon 2016

button stats bikestats.pl

Sezon 2015

button stats bikestats.pl

Sezon 2014

button stats bikestats.pl

Sezon 2013

button stats bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jurek57.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:1186.81 km (w terenie 3.00 km; 0.25%)
Czas w ruchu:45:59
Średnia prędkość:25.81 km/h
Maksymalna prędkość:52.73 km/h
Suma podjazdów:2791 m
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:59.34 km i 2h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
76.59 km 0.00 km teren
02:57 h 25.96 km/h:
Maks. pr.:43.30 km/h
Temperatura:24.2
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:156 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (029)

Środa, 29 czerwca 2016 · dodano: 29.06.2016 | Komentarze 7

Dzisiejsza trasa:  Buk - Wilkowo - Wierzeja - Grzebienisko - Młodasko - Kaźmierz - Radzyny - Piaskowo -Szamotuły - Lipnica - Czyściec - Pólko - Sękowo - Wilczyna - Duszniki - Sędziny - Buk
Pogoda:  Temperatury znośne. Nawet powiało mi w plecy. Ale 2/3 trasy w deszczu !!!  :-(

Mogłem pojeździć dzisiaj gdzieś indziej i pewnie w lepszych warunkach. Ale informacja że mój wnuk Franek , dzisiaj sam z własnej nie przymuszonej woli stanął na własnych nogach i zaczął samodzielnie chodzić była jak news z gatunku tych ... że miłościwie nam , kiedyś panujący prezydent Aleksander ... opuścił kolejkę ... !
Nie było co się namyślać ! 
Wbiłem się w obciski i jazda. Początkowo nawet wiatr mi pomagał i było sucho. Ale po 10-12 km niestety zaczęło padać. Nie był to jakiś wielki opad. Ale swoje zrobił ! Przed metą przestało ... ale com zmókł to moje.

To nie mogło mi ujść
To nie mogło mi ujść "na sucho" ! :-) © Jurek57

Na miejscu Franek potwierdził (po wielokroć) swoje umiejętności w dziedzinie pokonywania dystansu w pozycji wyprostowanej ! Czym wprawił mnie w zachwyt. Zostało to wszystko uwiecznione na nośniku elektronicznym , celem pokazania wyczynu wnuka babci Joli !

Wyjechałem z domu około piętnastej więc już po półtoragodzinnej gościnie trzeba było wracać. Nadal pogoda nie pewna.
Ruszyłem suchym kołem ale po kilometrze byłem już mokry. Zlało mnie , i tak do Sękowa ! I to dosyć solidnie !
O dziwo minąwszy DK92  jak rękom odjął ! Ani kropli !!! Po deszczu zostało wspomnienie !

Reszta drogi ta sama przyjemność. Natura jakby w nagrodę (za dobre sprawowanie) odwróciła wietrzyk i mnie w ten sposób poganiała.
Ta lubię !!!
Pod domem zameldowałem się krótko przed wpół do dziesiątej !

Mimo solidnej "kąpieli" jestem zadowolony ! Bo takie okazje do jazdy zdarzają się wyjątkowo rzadko !!!
Przez co są jedyne w swoim rodzaju !  :-) Brawo Franek !!!

pozdrawiam Wszystkich ... !






Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
44.64 km 0.00 km teren
01:45 h 25.51 km/h:
Maks. pr.:35.30 km/h
Temperatura:20.7
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 47 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (028)

Wtorek, 28 czerwca 2016 · dodano: 28.06.2016 | Komentarze 5

Dzisiaj tak dla rozruszania się po ostatniej wycieczce.
Myślałem że będę miał rowerowstręt , że niby przesyt ... , jakieś dolegliwości ? Nic z tych rzeczy !  :-) Miałem nawet wrażenie że jadę szybciej niż tego chcę czy oczekuję. Pewnie duża w tym zasługi wiatru. Znaczy jego braku ! 
Świetnie !
Nie wiem jak w innych rejonach naszego kraju ale tu w wielkopolsce deszcz pada obficie. Praktycznie co jeden dwa dni mamy tu solidną ulewę. I tak chyba to już drugi miesiąc !
Dzisiaj właśnie deszcz był , stał na przeszkodzie by wcześniej wyjechać. Ruszyłem przed osiemnastą. Powietrze rześkie. Przyjemnie !

Była niewruszona ... !  :-)
Była niewruszona ... ! :-) © Jurek57

Takie tam ... na około komina . Ruszyłem na południe przez Dobieżyn , Szewce , Uścięcie do Opalenicy. Powrót od zachodu : Rudniki i Niegolewo. Liczyłem na większy ruch rowerowy bo to przecież wakacje. Było skromnie .
Ja za to zadowolony ... bo mogłem spokojnie machnąć wczesnowieczorne kółko !

pozdrawiam Wszystkich ... !

Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
267.20 km 3.00 km teren
10:40 h 25.05 km/h:
Maks. pr.:52.10 km/h
Temperatura:19.3
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1032 m
Kalorie: kcal

Morze ? Być może ... innym razem !

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 26.06.2016 | Komentarze 25

Wczarajszo-dzisiejsza trasa: Buk - Lipnica - Szamotuły - Obrzycko - Czarnków -  Trzcianka - Wałcz - Czaplinek - Szczecinek - (PKP ---> Poznań ) - Poznań - Buk 
Pogoda: Różna . W większości mokro a nawet bardzo mokro !

To się chyba nie mogło udać... !?  :-(
W sobotę w robocie byłem jak zawsze o 3:15. Mam zaledwie kilka punktów do odfajkowania . Zakładam że o 10 fajrant ! Rzeczywistość jednak nie ma nic wspólnego z założeniami. Dwóch ostatnich odbiorców każe  mi na siebie czekać do godz. 11. W międzyczasie okazuje się że jeszcze muszę gdzieś ... pojechać i upragniony fajrant mam na pięć minut przed meczem polaków na euro.  :-(
Teraz wszystko "na wariackich papierach" !
Pakowanie ! Mecz ! odsypianie ... i na koniec ulewa i burza. Zamiast wyjechać między 18-19 ruszam jak jeszcze kropi o 21.
To co leci z góry to pryszcz ... ale na drodze jest mokro , kałuże i po 10 km mam mokre buty , nogi i d..ę !
Mam jednak taką motywację że nawet jakby była gołoledź ... to i tak bym pojechał !  :-)

W Szamotułach jest już ciemno !  Odpalam Remikowe lampki i ... ahoj ... przygodo !
Iluminacja się sprawdza i jest jasno jak "w dzień". Narzucam sobie odpowiednie tępo i jadę. Jedzie się świetnie. Okazuje się że ciepła noc i mokry asfalt to zła kombinacja. Wszystko paruje , nad jezdnią robi się opar mgły. Jest taka wilgotność że nie mogę używać okularów i tych rowerowych i korekcyjnych !  :-( Na dodatek ubranie wchłania wilgoć i wszystko mam mokre. Kapie mi z nosa , brody , kasku. Chlupie mi w butach !
Jak jadę i jestem w ruch to nic szczególnego ale wystarczy zejść z roweru na chwilę i człowiek stygnie i jest problem.
Cisnę i mam to gdzieś . Planuję stanąć na popas we Wałczu i przy okazji się przebrać. 
Organizm jednak domaga się snu i wydaje mi się że przez chwilę na moment zasypiam na rowerze. Mam chyba włączoną opcję "wańka wstańka" bo kilkakrotnie mam takie "zwidy" ale konsekwencji brak. Nie leżę !!!.
Pewnie w takim "błogostanie" gubię drogę i zamiast do Wałcz w Gostomi jadę na Piłę ! Reflektuję się po 5-6 km.
Trzeba się trochę przespać bo może być źle !
Przebieram się w suche ciuchy . Mokre próbuję suszyć. Jest plan by rozpalić ognisko ale w około wszędzie wilgoć ! Wszystko to dzieje się pod autobusową wiatą.

Wstaje dzień,okolice Wałcz
Wstaje dzień,okolice Wałcza © Jurek57

Zaczyna wstawać dzień i jest mi zimno. Albowiem jestem "półnagi" !  :-) Na krótko !
Owijam się w dwie mapy. Wygląda to komicznie ale jakiś efekt jest ! Z półtoragodzinnego leżakowania śpię może 20-30 minut !
Telepie mną więc trzeba stąd wiać ! 
Cofam się w miejsce gdzie "pobłądziłem" i rura ... do Wałcza. Wpadam na stację BP i ... wracam , do cywilizacji i powoli do żywych !
Ciepła herbatka i te sprawy ...  :-) !

Sprzedawca czasu ... ?
Sprzedawca czasu ... ? © Jurek57

W okolicach 5-5:30 ruszam. Dzień zapowiada się ciepły i świeci słońce. Podkręcam tępo i po jakimś czasie znowu chce mi się spać.
Robię pól godzinną przerwę ale usnąć nie mogę. Jadę dalej i w przydrożnej knajpie zamawiam dubeltową kawę i zupę pomidorową.
Zupę udaje mi się skończyć ale przy kawie już głowę mam na stole ... śpię!  Chyba godzinę ?!
Jest znacznie lepiej. Ale pogoda się psuję. Przed Czaplinkiem kropi. Zaś już w mieście pada.
Konsultuję się z pogodynką i wieści są złe. 

Do Kołobrzegu zostało jeszcze może ze sto kilometrów. Jest około jedenastej a padać ma do czternastej !

Trzeba wybierać ... ! 
I Kołobrzeg musi poczekać na lepsze czasy !

Do Szczecinka mam czterdzieści kilka kilometrów i perspektywę pociągu w rodzinne strony !
Ponownie konsultuję się z pogodynką która zmieniła się w informację kolejową :-) i zostaję obsłużony wybornie  :-)) !
Pociąg 13:46 . Poganiany wiatrem i od czasu do czasu "olewany" sowicie melduję się na dworcu w Szczecinku .
Żałuję tylko tej drogi. Jest malownicza, kręta i pagórkowata. Warto tam zajrzeć bo jest tego warta !
Ocieram się tam między innymi o Borne Sulinowo !

Ładna granitowa kostka , taką lubię !  :-) okolice wsi S
Ładna granitowa kostka , taką , jaką lubisz ! :-) okolice wsi Śmiadowo DK-20 © Jurek57

Okolice Bornego Sulinowa
Okolice Bornego Sulinowa © Jurek57

Wsiadam w pociąg i kierunek wielkopolska .

Potem jeszcze trasa Poznań - Buk . Spokojnie i bez szaleństw. Zresztą nie miałem już na nic ochoty poza kąpielą.
Przed dwudziestą jestem w domu !

Szkoda że nie dojechałem do celu . Temat szturmu na "twierdzę" Kołobrzeg trzeba będzie odłożyć. Byle nie na długo ! Matka natura to jednak : franca i umie pokazać kogo na wierzchu ... !  :-)
Są też pozytywy : nauka  !
Takie trasy wymagają kondycji . Sen jest potrzebny . Bo 3 godziny snu na 40 godzinną aktywność , to stanowczo za mało !
Mimo zawirowań ... cieszę się że mogłem pojeździć i to ekstremalnie !  :-)

Żałuję jedynie że nie doszło do odwiedzin wnuka i córki z zięciem . Franek pewnie czekał na dziadka ... :-)
A chłodny browar ... musi poczekać , wypiję go z zięcie przy innej okazji  nie koniecznie nad morzem !  :-)


pozdrawiam Wszystkich ... !











Dane wyjazdu:
46.80 km 0.00 km teren
01:49 h 25.76 km/h:
Maks. pr.:34.40 km/h
Temperatura:35.9
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 83 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (027)

Piątek, 24 czerwca 2016 · dodano: 24.06.2016 | Komentarze 14

Trasa bliźniacza do wczorajszej , tylko ciut dłuższa. I zrobiona w odwrotnym kierunku.
No i może jeszcze szczegół. Dzisiaj było znacznie cieplej ,żeby nie powiedzieć upalnie !!!

Ruszam po siedemnastej. Za dnia , to jest w okolicach południa to nawet psa bym nie wygonił na dwór... ! Było jak w piekarniku !!!
Jako dowód mogę powiedzieć że mój agregat chłodniczy na aucie chodził od godziny 4 rano non stop. Do 10 się wyrabiał. 0-+3 Ale kiedy wracałem 11:30 mogłem z niego wycisnąć max +6-8 st.C.

Lubię ciepło , ale ... :-)
Lubię ciepło , ale ... :-) © Jurek57

Nawet w okolicach osiemnastej nie odpuszczało. Kiedy stanąłem pod sklepem (wodopojem) na liczniku było +35,9 !
W związku z powyższym nie było mi w głowie cisnąć. Wypiłem rekordowo , ponad 2 litry wody.
Aż strach pomyśleć co będzie jutro ? :-( Mam w siebie wpompować dwa wiadra wody ? Bo tyle statystycznie wychodzi !

Nie padało ... a mokro ? Super !!!
Nie padało ... a mokro ? Super !!! © Jurek57

Kiedy wróciłem do Buku zauważyłem pewne trafne zjawisko.
Władze naszego miasta dla schłodzenia atmosfery , polewają za pomocą straży pożarnej ulice wodą ! Jest to bardzo trafne posunięcie !
Atmosfera się ochładza ... za to stosunki międzyludzkie się ocieplają !  :-)
Można ? można !

pozdrawiam Wszystkich ... !

Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
45.16 km 0.00 km teren
01:40 h 27.10 km/h:
Maks. pr.:37.55 km/h
Temperatura:28.5
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 87 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (026)

Czwartek, 23 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 20

Obowiązkowa , przed wieczorna  pętelka po "rozjechanych" po stokroć północnych rubieżach około gminnych !  Uffff ... !
To się nazywa chyba zdanie podwójnie złożone ... ?

Początek powyżej zawiły ... bo i dzisiejsze , nagłe ocieplenie trochę skomplikowało ruszenie d...y  ! Lubię ciepło ale taki skok temperatury potrafi z człowieka wyssać sporo siły. A już przebywanie w  piekarniku jakim jest mój warsztat pracy źle rokuje na nadchodzące upały.
Ostatnią deską ratunku jest chłodnia która , mam nadzieje będzie moim azylem !   :-)

Jazda po siedemnastej. Dramaturgii zero. Może tylko to że udało mi się w tych warunkach trochę "przydusić". Potrafię  , jak mi się wydaje jeździć trochę szybciej ale czy wytrwale ?
Bo w sobotę będzie mi to potrzebne ! Obym nie zwątpił !  :-)

A dla tych co rozpoczynają dzień trochę później. Dzisiejszy wschód słońca !

Czy tak zapowiada się upalny dzień ?
Czy tak zapowiada się upalny dzień ? © Jurek57

pozdrawiam Wszystkich ... !


Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
57.57 km 0.00 km teren
02:15 h 25.59 km/h:
Maks. pr.:35.80 km/h
Temperatura:27.1
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 63 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (025) 500+

Środa, 22 czerwca 2016 · dodano: 22.06.2016 | Komentarze 7

Dzisiejsza trasa: Buk - Dobieżyn - Szewce - Dakowy Suche -  Uścięcice - Dakowy Mokre - Woźniki - Kotowo - Ptaszkowo - Snowidowo - Grąblewo - Kurowo - Urbanowo - Opalenica - Rudniki - Niegolewo - Buk
Pogoda: Było cieplutko z lekkim wiatrem z SW . Słonecznie !

Dzisiaj mały jubileusz ! Przekroczyłem w tym roku 3000 km. Dzieląc te kaemki przez ilość miesięcy  wychodzi po ponad 500 km !
Przejechałem je w trudzie i znoju.  :-) Śmiało można ten dystans nazwać: "500+" !  :-) (analogia do istniejących tytułów przypadkowa)

Chciałem trochę więcej ... ale jak się dzień zaczyna przed trzecią w nocy , trudno znaleźć motywacje. Musiałem podładować bateryjki półtoragodzinną drzemką !
Start po 15. Bez napinki ruszam na południe. Początkowo wiatr trochę mnie spowalnia i wyraźnie czuję że mi się nie chce z nim walczyć. Ale jest piękna pogoda , ciepło i po 5-6 km już jest dobrze ! Jadąc w tym kierunku mam cały czas w zasięgu wzroku nowo powstałe wieże wiatraków elektrowni wiatrpwej . Kręcą się wszystkie ! Nasuwa mi się wtedy filozoficzna przypowieść o "Bożych młynach/żarnach" które mielą wolno ale ciągle ... !!!???

Zaglądam na chwile do Daków Mokrych. Przystanek w parku w tzw. Dakowskim dworku . Rezydencja nie duża ale odrestaurowana ze smakiem i schludnie. Ma ten dworek w swej historii dramatyczny miłosny epizod. Zakończony rozlewem krwi ... ! Przy użyciu broni palnej !
Dzisiaj takich historii już nie ma. Ech ... ! Gach co najwyżej może dostać po ryju od zdradzonego "rogacza"  ! 

Protoplasta ? Czego ? Dakowy Mokre
Protoplasta ? Czego ? Dakowy Mokre © Jurek57

A w Opalenicy ? Patriotycznie !
A w Opalenicy ? Patriotycznie ! © Jurek57

Potem już jazda bez postojów. Dede -erka , asfalt , dede-erka i tak do Opalenicy. Jeszcze trochę na północ i w Niegolewie skręt na wschód. Płasko wszędzie , widoki opatrzone ale jechało się wyśmienicie. Kondyszyn się utrzymuje. To dobry znak przed sobotnio/niedzielnym "szturmem" na Twierdzę Kołobrzeg ! (Festung Kolberg) !  :-)
Czy jest ktoś chętny wspierać mnie w tej walce ? Zapraszam !!!  :-)

pozdrawiam Wszystkich ... !



Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
50.30 km 0.00 km teren
01:51 h 27.19 km/h:
Maks. pr.:45.10 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 96 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (024)

Poniedziałek, 20 czerwca 2016 · dodano: 20.06.2016 | Komentarze 8

Dzisiejsza trasa to kolejna wariacja tego po czym mogę , chcę i muszę jeździć by spokojne i bez większych obaw wrócić do domu na własnych kołach ! Znaczy powtórka z "rozrywki" !  :-)
Pogoda zaś dopisała . Bo jeszcze o 16 regularnie padało ! Było też trochę słońca i lekko wiało .

Miałem wprawdzie wolny poniedziałek ... ale trzeba było wspomóc starego dobrego kumpla w zmaganiach się z  przeciwnościami codziennego życia . Znaczy zastąpić go na "posterunku" ... gdy on robił sobie przegląd trzewi !  :-)

Ruszam już (chyba) tradycyjnie po osiemnastej. Temperatura nie rozpieszcza. Jest mi nawet zimno. Nie chce mi się wracać do domu po coś stosowniejszego na "ziąb" więc trzeba przyspieszyć. I tu w sukurs przyszedł mi wielki ciągnik. Słyszę go z tyłu , jest coraz bliżej i zaczyna mnie wyprzedzać. Jedzie chyba ze czterdzieści na godzinę. Doskakuje do niego i zaczyna się jazda ... jak w peletonie ! :-)
Kierowca mnie widzi , jestem bezpieczny więc trzymam się blisko. Traktor jest wielki jak kiosk Ruchu. Ma chyba z 500 kM więc rozpycha powietrze przed sobą bez problemów. Za co jestem mu dozgonnie wdzięczny przez chyba 8 km !  :-) Potem on w swoją ja w swoją  ... !
Rzucam jeszcze w stronę traktorzysty podziękowanie machają łapą i od teraz już jestem solistą !  :-)

Reszta trasy już bez wspomagaczy. Ale przyjemnie. Wietrzyk przycicha i nawet zaczyna świecić słońce.
Pod koniec , bliskie spotkanie z czworonogiem. Mam wrażenie że ma na mnie "ochotę" ! Ale im się do siebie zbliżamy ... ustępuje pola !
Uffff ... !
Wychodzi na to że dobre uczynki nie pozostają bez echa ... !  :-)

pozdrawiam Wszystkich ... !




Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
41.20 km 0.00 km teren
01:34 h 26.30 km/h:
Maks. pr.:37.30 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 79 m
Kalorie: kcal

Podobno padało ... w dalszej okolicy . :-)

Sobota, 18 czerwca 2016 · dodano: 18.06.2016 | Komentarze 19

Dzisiejsza trasa: Buk - Dobieżyn - Szewce - Dakowy Suche - Uścięcice - Kozłowo - Opalenica - Rudniki - Niegolewo - Buk
Pogoda: Dzień słoneczny z lekkim wiatrem z SE , ciepło i nie padało. Chociaż 40 km na północ ponoć było mokro !

Sobota w robocie !  :-( 
Mimo że tylko do jedenastej trudno mi było wyjechać wcześniej. Czekałem nawet na transmisję z Route du Sud w Eurosporcie ale się nie doczekałem ! Bo w moim przypadku ... takie obrazki działają na mnie dopingująco.  :-)

Ruszyłem o osiemnastej.
Trasa bez napinki. Tak żeby poczuć ... ale się nie zziajać.
Początek niemrawy bo i pod wiatr. Z czasem już coraz szybciej i przyjemniej. Minąłem się też z kilkoma kolarzami i jedną filigranową kolarką o blond kręconych włosach. Które się ledwo mieściły pod kaskiem. 
Takie widoki przywracają w człowieku przekonanie ... że życie jest piękne !  :-)
Blond dziewczyny mają coś w sobie ... !!!  :-)

pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
51.20 km 0.00 km teren
02:00 h 25.60 km/h:
Maks. pr.:35.50 km/h
Temperatura:26.3
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 97 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (023)

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 12

Dzisiejsza trasa: Buk - Otusz - Skrzynki - Niepruszewo (tren przemysłowy) - Brzoza - Wilkowo - Sędzinko - Sędziny - Wierzeja - Wilkowo - Brzoza - Niepruszewo - Skrzynki - Otusz - Buk
Pogoda: Nareszcie dzisiaj nie padało . Było słonecznie i ciepło . Nawet duszno. Wiatr się obrócił i chyba wiał z kierunków południowych.

Robotę skończyłem przed jedenastą .Poznań dzisiaj jakby bardziej "przyjazny" kierowcą dostawczaków . Tak być powinno zawsze !  :-)
Mimo wszystko musiałem się "zregenerować" w podpunkcie : niedobory snu ! 
Ruszyłem przed piętnastą !
Wybór trasy niezbyt ambitny. Mimo słońca , jednak coś wisiało w powietrzu i nie chciałem zbyt daleko się oddalać. To też drogi oklepane z małą modyfikacją . Ta modyfikacja to wizyta w Sędzinach.
Wieś przy drodze 306 (Buk-Duszniki). Taki relikt po pegeerowski. Jakiś 400 dusz. Ale ma pewien atut. Kościół. 
Budynek jest nowoczesny i wybudowany z rozmachem. Trochę taka megalomania , na wyrost.
Ale jeśli ma to być atut w stosunku do innych wsi to ksiądz budowniczy wiedział jak to się robi !!!
Warto tam zajrzeć ... by mieć własny pogląd !

Kocham witraże !  Każde !!!  :-)
Kocham witraże ! Każde !!! :-) © Jurek57

Początek jazdy nijaki , "mulący". Z czasem się rozkręcałem i było ekstra !  :-)
A i jeszcze jedno.
Na stacji BP nieopodal bramki wjazdowej (węzeł Buk) szperałem w kuble na śmieci szukając jakiegoś oleju by nasmarować awaryjnie trzeszczący łańcuch. Nie było !
Podszedłem na parking dla tir-owców i zapytałem pierwszego z brzegu kierowcę czy nie ma przypadkowo takiego specyfiku.
Byłem zdziwiony (pozytywnie) gdy zaproponował mi kilka rodzajów do wyboru ... ! Skorzystałem !!! 
"Jestem zbudowany ... jego postawą ! "  :-)

pozdrawiam Wszystkich ... !



Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
27.85 km 0.00 km teren
01:01 h 27.39 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:16.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 52 m
Kalorie: kcal

W międzyczasie ... (022)

Środa, 15 czerwca 2016 · dodano: 15.06.2016 | Komentarze 2

Trasa to stara "zgrana płyta" przez industrialne okolice ! Dzisiaj znowu ze sporym poślizgiem czasowym bo dopiero po 19:30
Kiedy wyjeżdżałem deszcz wisiał w powietrzu. Ale jeśli się ma takie szczęście jak ja ... :-( , to było pewne że mnie zleje !
Nie mogło być inaczej ... !  Po 5-6 km już byłem mokry. Nie lało wprawdzie tak jak wczoraj ale godzina wystarczyła ! 
Na "odwody" liczyć nie mogłem więc się jechało . Przemokło mi wszystko ... ! Trudno ... "jak się kocha to się cierpi !"  :-)

Plusem dodatnim jest w takich warunkach w moich okolicach to ... że przy takiej pogodzie na wiejskiej drodze nie uświadczysz żywego duch   :-)
Przypomniał mi się w związku z tym kawał o bacy udzielającym wywiadu : DYSC NIE DYSC ALE ORAĆ CEBA !!!  

pozdrawiam Wszystkich ... !


Kategoria Wokół domu