Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Sezon 2023

button stats bikestats.pl

Sezon 2022

button stats bikestats.pl

Sezon 2021

button stats bikestats.pl

Sezon 2020

button stats bikestats.plbr>

Sezon 2019

button stats bikestats.pl

Sezon 2018

button stats bikestats.pl

Sezon 2017

button stats bikestats.pl

Sezon 2016

button stats bikestats.pl

Sezon 2015

button stats bikestats.pl

Sezon 2014

button stats bikestats.pl

Sezon 2013

button stats bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jurek57.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:469.92 km (w terenie 118.50 km; 25.22%)
Czas w ruchu:21:36
Średnia prędkość:21.76 km/h
Maksymalna prędkość:50.25 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:78.32 km i 3h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
89.00 km 21.00 km teren
03:57 h 22.53 km/h:
Maks. pr.:42.70 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

wizytowania c.d.

Niedziela, 27 czerwca 2010 · dodano: 27.06.2010 | Komentarze 1

Dzisiejsza trasa : Buk - Wilkowo - Grzebienisko - Gaj Wielki - Kiączyn - Kaźmierz - Chlewiska - Przybroda - Pamiątkowo - Kiekrz - Krzyżowniki - Przeźmierowo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Więckowice - Kalwy - Niepruszewo - Otusz - Buk
Bardzo ciepło +25 - 27 st.C, zachmurzenie minimalne, lekki wiatr z N/W

Dzisiejsza wycieczka to głównie asfalty choć nie zabrakło twardych odcinków terenowych.Największą frajdę zrobił mi odcinek wąskiego,zacienionego ale dobrze utrzymanego asfaltu Gaj Wielki - Kiączyn a na końcu mini wodospad ze spienioną wodą
Woda się pieni i charakterystycznie szumi © Jurek57

Gwałtowny spadek wody wytwarza dodatkowo specyficzny mikroklimat,co przy dzisiejszej temperaturze to prawdziwy dopust boży.

Jak wspomniałem,wizytowania c.d.Ustawiłem tak trasę żeby wpaść do znajomych na szklaneczkę czegoś zimnego.Odwiedziłem kolegów w Kaźmierzu i Pamiątkowie.Porozmawiałem sobie,wymieniłem najświeższe wiadomości.Bo niema jak człowiek na żywo,nie telefonicznie,spotka się z człowiekiem.Technika pomaga ale zubaża odczucia estetyczne.

Trasa przyjemna,dzisiaj mało ruchliwa i dobrze.Tylko terenowy odcinek z Pamiątkowa do Kiekrza w kurzu.
Ale nie było źle.
W Kiekrzu mały popas i do domu.
Kościół w Kiekrzu © Jurek57

Podsumowując wyjazd należy zaznaczyć że przy tej temperaturze 100 km to byłoby za dużo.Przez te kilka godzin wypijałem średnio litr płynów/h,wykręciłem wcale nie złą średnią.I co najważniejsze nabrałem ochoty na następny raz.

pozdrawiam Wszystkich
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
44.80 km 17.00 km teren
02:06 h 21.33 km/h:
Maks. pr.:48.90 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wizytowo ...

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 5

Dzisiejsza trasa: Buk - Otusz - Skrzynki - Żarnowiec - Zborowo - Drwęsa - Kalwy - Ceradz Dolny - Brzoza - Grodziszczko - Wilkowo - Buk
Słonecznie,lekki wiatr z północnego zachodu,temperatura +22 st.C

Dzisiejsza wycieczka to przede wszystkim rekreacja a że przebiegała przez miejscowość w której mieszka członek bikestatsowego bractwa rowerowego, postanowiłem złożyć mu wizytę.
Z lokalizacją nie było kłopotu.Chociażby dlatego że na trawniku suszył się rower.Porozmawialiśmy,wypiliśmy lemoniadkę,wymieniliśmy się numerami telefonów i w drogę.Umówiliśmy się również na wspólne wojaże.
Składając wizytę zapomniałem że jako gość nie powinno się wpraszać z pustymi rękami.Śpieszę więc teraz choć trochę naprawić swój błąd.
Na ręce pani domu te oto kwiatki.:
Maki,modraki ... © Jurek57

Wycieczka przebiegała starą,dobrze mi znaną trasą.Jest tam opuszczony,rozwalający się dom.Nikt tam,jak pamiętam nie mieszka o dziesiątków lat.Zastanawiam się kiedy pochłonie go przyroda.
Natura potrafi być bezlitosna © Jurek57

Ale żeby nie popaść w nieodpowiedni nastrój,było czym nacieszyć oczy.
Jezioro niepruszewskie można obserwować np.z okna samochodu,jadąc w kierunku Poznania.Ci którzy wybiorą rower jako środek lokomocji mogą zboczyć nieco z trasy i z wniesienia w okolicach Kalw zobaczą całkiem inną perspektywę.
Warto to zobaczyć na własne oczy.
Krajobraz z jeziorem w tle © Jurek57

Dzisiejsza przejażdżka,bardzo udana.
primo - uścisnąłem dłoń kolegi po "fachu"
sekundo - rower to jest To.
pozdrawiam Wszystkich
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
130.73 km 38.00 km teren
06:08 h 21.31 km/h:
Maks. pr.:41.10 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

... piękna Helena ...

Niedziela, 20 czerwca 2010 · dodano: 20.06.2010 | Komentarze 8

Dzisiejsza trasa : Buk - Szewce - Uścięcice - Woźniki - Ptaszkowo - Grodzisk Wlkp. - Wioska - Gola - Głodno - Karpicko - Wolsztyn - Kuźnica Zbąska - Kąkolewo - Cicha Góra - Bukowiec - Porażyn - Opalenica - Wojnowice - Buk
Pogoda wymarzona do jeżdżenia,zachmurzenie umiarkowane,lekki wiatr,ciepło.

Cały ubiegły tydzień bez roweru.Trochę się obawiałem jak bez treningu podołam takiemu wyzwaniu.Muszę powiedzieć że jednak jest potrzebny.Do 100 km było jak po maśle,potem zaczynałem odczuwać tę trasę różnymi częściami ciała.Następnym razem trzeba mimo wszystko lepiej się przygotować aby zadowolenie z wycieczki było bezdyskusyjne.Amen.

Za cel obrałem Wolsztyn.Tytuł dzisiejszego wpisu to "piękna Helena" a dlatego że takie imię nosi tamtejszy parowóz.Wolsztyn to chyba ostatnie miasto w Polsce w którym do dzisiaj istnieje czynna parowozownia.Jest tam kilkanaście parowozów
z których większość jest na chodzie.Obsługują one trasy wycieczkowe,ciągnąc zabytkowe wagony.Zawsze w maju organizowany jest tam wielki festyn gdzie rywalizacja polega między innymi na biciu rekordów szybkości.
Rywalizują również dziewczyny o tytuł o miano Miss.
... piękna Helena ... , chyba ? © Jurek57

Nawet na parowozach ... "reklamy"... Takie czasy ! © Jurek57

Pamiątkowe foto. © Jurek57

Czas ucieka.Za kilkadziesiąt lat może ich nie być.To się tyczy nie tylko przyrody nieożywionej.
W Wolsztynie jest jeszcze jedno ciekawe miejsce.Cmentarz żołnierzy rosyjskich.A ściślej oficerów.Leży ich tam dokładnie 362.Większość to bardzo młodzi chłopcy,którzy zostali na naszej ziemi na zawsze.
Mogiła młodziutkiego chłopaka-czerwonoarmisty. © Jurek57

Na cmentarzu wojskowym nikt się nie wyróżnia ... © Jurek57

Data nie powinna dziwić © Jurek57

Rozpisałem się na temat Wlosztyna a było dzisiaj co podziwiać.
Odwiedziłem Grodzisk Wlkp.Miasto liczy około 20 tyś mieszkańców.Kiedyś słynęło z oryginalnego piwa.Starsi bikeowicze zwłaszcza z wielkopolski na pewno pamiętają.Dzisiaj z klubu sportowego Groklin /dawniej Dyskobolia/ i fabryki szyjącej tapicerkę do wszystkich chyba aut.
Oryginalny portal jednego grodziskich kościołów © Jurek57

Rycerz na innym kościele © Jurek57

Trasa dzisiejszej wycieczki to przede wszystkim asfalt.Nie zabrakło również terenu.Niestety w lasach jest sucho i leśne dukty zamieniły się w piaskownice.Jazda jest bardzo utrudniona.Straciłem wiele czasu i sił w tych lasach.Tym bardziej że ta część trasy wypadła pod koniec wycieczki.Padło kilka cięższych słów.
Mimo to nie mogę narzekać.Widoki wszystko rekompensują.
Miejscowość Gola.Dom sztachulcowy inaczej pruski mur © Jurek57

Jeszcze jedno zdjęcie z Grodziska.
Czasy niepewne,w polityce wojna polsko-polska.Na dodatek wybory.Różnie to może być.Ludzie się zbroją.
Nigdy nic nie wiadomo ... © Jurek57


Było jak zawsze super,pogoda,trasa,sprzęt.Tylko ja muszę się następnym razem bardziej postarać.Zasada jest prosta.Im więcej jazdy,tym większe zadowolenie z jazdy.
Tak trzymać.
Pozdrawiam Wszystkich

Dane wyjazdu:
26.50 km 5.00 km teren
01:18 h 20.38 km/h:
Maks. pr.:37.70 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

2 x tour de Buk + górska premia kategorii "C"

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 1

Dzisiaj niestety blisko i krótko.Wczoraj miało być nieco dalej i dłużej.Ale pogoda która chyba w tym roku nikogo nie rozpieszcza,postawiła na swoim.W tygodniu tropikalne upały a w sobotę deszcz.
Dodatkowo dzisiaj nawiedziła mnie teściowa i nie wypadało zostawić mamusi z córką sam na sam.Bo jak by to wyglądało.
Biorąc pod uwagę powyższe,rower zeszedł na plan dalszy.
Gdyby tego jeszcze było mało,trzeba pamiętać że mamy mistrzostwa świata w piłce nożnej.Co sumując,pozostawia niewielki margines wolnego czasu na rowerowanie.
Ale żeby nie było tak minorowo:
- pogoda ma to do siebie że się zmienia,
- teściową mam tylko jedną,
- mistrzostwa są co cztery lata,
a jazda na rowerze mimo braku wolnego czasu jest tak samo przyjemna.

pozdrawiam Wszystkich.
Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
25.79 km 6.50 km teren
01:16 h 20.36 km/h:
Maks. pr.:45.66 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Niedzielny rozjazd

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 6

Dzisiejsza trasa: Tour de Buk + ścieżka - Wysoczka - Żegowo - Otusz - Józefowo - Dobieżyn - Buk

Pogoda taka jak wczoraj ale trochę więcej chmur,ciepło.Lekki wietrzyk.
Dzisiejsza wycieczka to raczej sprawdzenie czy po wczorajszej eskapadzie wszystko jest na swoim miejscu.
Rano kiedy się obudziłem czułem niestety w nogach wczorajszą trasę.
Ale z biegiem dnia było już coraz lepiej.Zaraz po obiedzie wyjechałem.
Tempo spacerowe a trasa sama się jakoś komponowała.Nawet się nie spostrzegłem jak zatoczyłem pierścień.
Jestem zadowolony z dzisiejszej wycieczki,wprawdzie krótka ale pozwoliła rozciągnąć mięśnie i dotlenić organizm.
Jedziemy - jest pięknie ... © Jurek57

Takich widoków nie obejrzysz siedząc na kanapie. © Jurek57

No i spędzić przyjemnie czas.Szkoda że tylko solo ale może kogoś w końcu przekonam do wspólnych przejażdżek.
Pozdrawiam Wszystkich
Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
153.10 km 31.00 km teren
06:51 h 22.35 km/h:
Maks. pr.:50.25 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zachodnia wielkopolska/ziemia lubuska !

Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 4

Dzisiejsza trasa : Buk - Kuślin - Wąsowo - Stary Tomyśl - Nowy Tomyśl - Jastrzębsko - Nowy Dwór - Zbąszyń - Lutol Mokry - Trzciel - Siercz - Bobowicko - Policko - Pszczew - Silna - Jabłonka Stara - Trzciel - Stary Folwark - Miedzichowo - Bolewicko - Przyłęk - Nowy Tomyśl - reszta trasy do Buku koleją.

Pogoda dzisiaj była najlepsza w tym roku: ciepło,niebo bez chmur,lekki wiatr z południowego zachodu,tylko jeździć.
Ze względu na długość trasy większość to drogi asfaltowe,tylko około 20% to teren.I aby przejechać ten dystans jeszcze przy świetle dziennym wyjechałem zaraz po dziewiątej rano.

Do Nowego Tomyśla alternatywną drogą przez Kuślin,Wąsowo.Wprawdzie trochę dłuższą ale mniej ruchliwą i chyba bardziej malowniczą.
Drzewo pomnik przyrody droda Kuślin - Wąsowo. © Jurek57


Jako że Nowy Tomyśl to stolica plecionkarzy.Przed weterynarią,wiklinowe postacie zwierząt w skali 1:1.
Wiklinowe zwierzaki © Jurek57


Tereny na zachód od N-T. to tereny zasiedlone po wojnie przez ludność ze wschodu.Sporo tam jeszcze drewnianych domów do niedawna pokrytych trzciną.
Dewniane zabudowania,pozostałości po osadnikach © Jurek57


Po przejechaniu ponad pięćdziesięciu kilometrów wreszcie w Zbąszyniu.
Zbąszyń to stolica t.z. regionu Kozła,zlokalizowanego na pograniczu województw wielkopolskiego i lubuskiego wzdłuż rzeki Obry.Charakterystycznym instrumentem muzycznym,niespotykanym chyba nigdzie indziej w Polsce jest Kozioł.Instrument podobny do Dud ale ponoś inny.
Kościół w Zbąszyniu.O 12 było słychać hejnał. © Jurek57

Postać koźlarza na rynku w Zbąszyniu © Jurek57


Na rynku w Zbąszyniu jest sklep mięsny.Nazwa jest nader wyszukana.Pewnie i wyroby również.
Salceson trafił na salony © Jurek57


Potem wydłuż Obry do Trzciela.Owa rzeka przed II wojną światową była zachodnią granicą naszego kraju.Przed samym miastem wielka budowa.
Budowa autostrady A-2 /odcinek od Nowego Tomyśla do granicy/ © Jurek57


Z Trzciela kieruję się do Pszczewa.Chciałem bardziej terenowo wzdłuż Obry ale gdzieś przeoczyłem zjazd i dopiero w Sierczu zdałem sobie sprawę że będzie mnie to kosztowało dodatkowe dwadzieścia kilka kilometrów.
Kiedy już wjechałem na odpowiednią drogę następny problem.Remont mostu.Następne pięć kilometrów nadliczbowych.
Powinienem być na siebie zły za taką nawigacje,ale trasa biegnąca lasami,znikomy ruch,widoki i zapachy to sowita rekompensata za dodatkowy wysiłek.
Będzie nowy most © Jurek57

Drzwo rozpłatane przez piorun ... © Jurek57

Zdjęcie tego nie oddaje ale połowa pnia tego pięknego dębu jest po prostu odcięta jak nożem.
Potem już upragniony cel mojej podróży Pszczew.Senne miasteczko położone na skraju Pszczewskiego Parku Krajobrazowego.
Miejscowość nastawiona jest na letników z nich żyje.Warto tam zajrzeć.
Kościół w Pszczewie © Jurek57

Przykościelny cmentarzyk.Nagrobki są niemieckie © Jurek57

Pszczewski nadjeziorny deptak spacerowy © Jurek57

Całość jest zadbana i naprawdę wizyta nad jeziorem w centrum miasta to przyjemność.
Podpływał bardzo blisko i pozował © Jurek57

Para "nadrzewnych" kaczek © Jurek57

Już poeta trafnie zauważył że te kaczki to dziwaczki.

Z Pszczewa dalej w drogę powrotną do domu ale drugą stroną Obry z powrotem do Trzciela przez Silną i Jabłonkę Starą.Zdecydowanie więcej terenu i trzeba uważać żeby nie pobłądzić.
Grzybek - lokator na krzywy r... . © Jurek57


Przed samym Trzcielem popas nad jeziorem Komin.Jedzenie,picie,opalanie itp.
Robiło się późno i trzeba było jechać dalej.
Zaraz przed Trzcielem przy samej drodze musiałem się zatrzymać.Na lekkim wzniesieniu dawny cmentarz żydowski(kirkut).Stoi jeszcze kilka nagrobków (macew) choć ich stan jest nie do po zazdroszczenia.
Żydowski cmentarz /kirkut/.Droga Trzciel - Jabłonka Stara © Jurek57

Jedna z macew,niestety już leży © Jurek57


Ciekawostką tych nagrobków jest to że posiadają podwójne napisy w różnych językach.Na froncie w języku hebrajskim z tyłu po niemiecku.

Macewy wykonane są z piaskowca. © Jurek57

Tylna strona nagrobka napis po niemiecku © Jurek57


Dalsza droga do domu to trochę kuszenie losu.Było dosyć późno a zostało do przejechania około 70 km.Był wybór albo terenem przez Miedzichowo,Łomnicę Jastrzębsko Stare do Nowego Tomyśla.Albo krócej i szybciej drogą A-2.
Wybrałem tę drugą.
Jechało się szybko i gładko.Cały czas poboczem jak najbliżej rowu.Ciężarówki które mnie mijały a było ich co niemiara,wytwarzały swoisty podmuch powietrza który wręcz mnie unosił.Było to przyjemne i pomocne.
Ale świadomość że dzieli mnie od nich zaledwie metr działa na wyobraźnie.
Szczerze mówiąc drugi raz już takiej formy podróżowania raczej nie wybiorę.
Mając stosunkowo wysoką średnią dojechałem niebawem do Nowego Tomyśla.
Zostało jeszcze trzydzieści kilka kilometrów.
Było już po ósmej i prawdę powiedziawszy wymiękłem.Nie wiem kryzys czy co ?
Zacząłem kalkulować i pomyślałem że ponad 153 km to jak na mnie niezły wynik.
Przejeżdżając nieopodal dworca PKP wstąpiłem i jak się okazało za 5 min był pociąg do Buku.
Uległem.
Gdyby była to wcześniejsza pora dnia prawdopodobnie pedałowałbym dalej.Ale perspektywa jazdy ruchliwą asfaltówką po zmroku była nie do przyjęcia.
Nie chciałem dalej ryzykować.
Uznałem że dzisiejszy dystans to wszystko na dziś i koniec.
Pod dom z dworca zajechałem po 21.Wycieczka trwała całe 12 h.,z czego ponad połowa na siodełku.
Była to jak na razie najdłuższa moja wycieczka w historii.Jechało się wyśmienicie choć odczułem ją nie tylko w nogach.
Wrażenia,trasa,dystans,moja kondycja i samopoczucie na piątkę.
Focus niezawodny,oby tak dalej .
pozdrawiam Wszystkich