Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Sezon 2023

button stats bikestats.pl

Sezon 2022

button stats bikestats.pl

Sezon 2021

button stats bikestats.pl

Sezon 2020

button stats bikestats.plbr>

Sezon 2019

button stats bikestats.pl

Sezon 2018

button stats bikestats.pl

Sezon 2017

button stats bikestats.pl

Sezon 2016

button stats bikestats.pl

Sezon 2015

button stats bikestats.pl

Sezon 2014

button stats bikestats.pl

Sezon 2013

button stats bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jurek57.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
88.30 km 45.00 km teren
03:10 h 27.88 km/h:
Maks. pr.:60.10 km/h
Temperatura:5.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mistrzostwa Pobiedzisk w MTB !!!

Niedziela, 1 grudnia 2013 · dodano: 01.12.2013 | Komentarze 6

Dzisiejsza trasa: Buk - Otusz - Dopiewo - Dąbrówka - Skórzewo - Poznań - Gruszczyn - Katarzynki - Uzarzewo - Biskupice - Promno - PK Promno (jezioro Brzostek) - pętla MP w MTB - Pobiedziska - PKP -> Poznań -> Buk.

Pogoda: Od rana całkiem przyjemnie , bez deszczu i sucho.Silny wiatr z Zachodu.Temperatura max.4-5 st.C.Po czternastej mżawka + lekki deszczyk.

Od czasu jak przestałem jeździć w oficjalnych maratonach tak coraz bardziej staram się być obecny na imprezach kameralnych , takich jak dzisiejszy XC w Pobiedziskach.
Organizatorami w/w byli znajomi z Pobiedzisk i okolic. Mianowicie: Asia i Marcin z dziewczynkami , Seba i Grigor.Przepraszam jak kogoś pominąłem.
Szczególne zaś podziękowania należą się Joannie za catering , ognisko i dobry nastrój !!! Bo to jest równie ważne jak ściganie !

Wyjeżdżam o 8:40.Jest zimo ale sucho i wieje mi w plecy.
Na umówione spotkanie z Jackiem pod stadionem Lecha lecę jak na skrzydłach.
Wieje solidnie więc średnia w granicach 30 km/h. to jego konsekwencja.

Spotykamy się przed czasem.Wymiana informacji i Jacek prowadzi na miejsce spotkania z pozostałymi kolegami nad Maltę.Nadal wiatr nam sprzyja , więc na zbiórce jesteśmy na czas.Spotykamy Krzycha a za chwilę dociera Mariusz.

Krótki postój pod źródełkiem a potem już w teren.
Trasa prawie identyczna jak niegdysiejsze Grabkowe maratony.Jest ślisko , bo liście i błoto.Ale nikt jakoś nie "przyziemia". Za to coraz więcej na nas błota z pod kół.Jest to jednak szczegół i "uroda" takiej jazdy.
Inicjowane są nawet ucieczki ale niestety dla minie szybko likwidowane przez peleton.
Na odcinku , zjazd w okolicach (chyba) Uzarzewa bijemy dzisiejszy V-max ponad sześćdziesiąt km/h.

... jedziemy © Jurek57

Zdjęcia są Jacka .

Trasa mija szybko i około południa jesteśmy w Promnie nad Brzostkiem.

Tam już prawie wszyscy.Uczestnicy i kibice.
Dociera nawet na szosówce Maciej.

Pobiedziska "smoke on the water" © Jurek57


Krótkie powitanie,lekkie suszenie ciuchów nad ogniskiem i ruszamy na rundę honorowo - rozpoznawczą.
Dla mnie ta runda jest wystarczająca.Ponieważ patrząc na konkurencję stwierdzam że prawdopodobnie byłbym zdublowany kilka razy , więc ustępuję pola !

Uczestnicy © Jurek57


Następuje start.
Uczestnicy : Jacek , Mariusz . Marcin , Seba , Krzychu , "Rodman" , "Młodzik i jeszcze jeden kolega , przepraszam że zapomniałem.

Trzy okrążenia a trasa jak gąbka ( nasiąknięta wodą i wysysa siły do cna).
Lider przez całość to Mariusz.Pozostałe miejsca się tasują.
W końcu na metę wpadają z minimalnymi odstępami.
1. Mariusz
2. Jacek
3. Krzychu

Dekoracja , puchary , czas dla fotoreporterów.
Potem wspólne ognisko , zupa pomidorowa , pieczone pyry i kiełbasa z rożna.
Było również ciasto i gorąca herbata.
Mam wrażenie że przy okazji takich imprez jazda na rowerze jest ważna ale chyba więcej tu chodzi o wspólne spotkanie i dobry nastrój.
Jeszcze raz wielkie dzięki dla WSZYSTKICH organizatorów !!!

Jest dobrze ... ! © Jurek57


Czas mija i trzeba się zwijać.Na dodatek zaczyna lekko padać.
Część chłopaków wraca na rowerach do Poznania , część innymi środkami lokomocjo.
Ja wracam z Pobiedzisk koleją.
Pilotuje mnie Marcin.Za samochodem jedzie się fajnie ale szpryca z pod kół zalewa mi okulary i nic nie widzę , trzeba uważać.
Pociąg którym chciałem wracać nie kursuje w święta , więc mam chwilę czasu na kawę .
Korzystam z gościny Asi i Marcina !!!
Krótko , gaworzymy o sprawach rowerowych i wracam na dworzec.

Reszta już bez historii.
PKP do Poznania , potem 20 minut postoju i dalej PKP do Buku.

Jestem w domu krótko po osiemnastej.

Super rowerowa niedziele.
Jak na grudzień , bywało "dramatyczniej". Nawet deszczyk nie przeszkadzał.
Jeszcze raz pozdrowienia dla Wszystkich , .... kiedy następny raz ???
/8494095

pozdrawiam Wszystkich ... !!!
Kategoria Wycieczki



Komentarze
amiga
| 08:27 środa, 4 grudnia 2013 | linkuj Rewelacyjna ustawka :)
Jurek57
| 20:07 wtorek, 3 grudnia 2013 | linkuj Seba - pewnie że fajnie !
Mariusz - i jak tu narzekać na kolej prawie stówa i to pod wiatr ... !
Asiu - sinusoidy niebawem ... !
Marek - to zasługa wiatru i peletonu !
-:)))
JoannaZygmunta
| 07:12 poniedziałek, 2 grudnia 2013 | linkuj Miło było :) Myślę, że następny raz za rok w Pobiedziajach a może ktoś jeszcze coś w międzyczasie zorganizuje :)
klosiu
| 23:29 niedziela, 1 grudnia 2013 | linkuj Ale jazda. Tak patrzę na vmax i mi kopara opadła, a tu track nagrany razem z pociągiem :).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa botek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]