Info
Więcej o mnie.
Sezon 2023

Sezon 2022

Sezon 2021

Sezon 2020

Sezon 2019

Sezon 2018

Sezon 2017

Sezon 2016

Sezon 2015

Sezon 2014

Sezon 2013

Sezon 2012

Sezon 2011

Sezon 2010

Sezon 2009

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień1 - 2
- 2022, Sierpień4 - 14
- 2022, Lipiec4 - 10
- 2022, Czerwiec7 - 23
- 2022, Maj7 - 9
- 2022, Kwiecień5 - 14
- 2022, Marzec4 - 7
- 2022, Luty2 - 4
- 2022, Styczeń3 - 3
- 2021, Grudzień1 - 3
- 2021, Listopad3 - 7
- 2021, Październik5 - 5
- 2021, Wrzesień5 - 6
- 2021, Sierpień3 - 2
- 2021, Lipiec4 - 5
- 2021, Czerwiec10 - 12
- 2021, Maj5 - 9
- 2021, Kwiecień4 - 12
- 2021, Marzec4 - 7
- 2021, Luty1 - 7
- 2021, Styczeń3 - 13
- 2020, Grudzień5 - 12
- 2020, Listopad3 - 5
- 2020, Październik3 - 3
- 2020, Wrzesień5 - 5
- 2020, Sierpień8 - 8
- 2020, Lipiec3 - 6
- 2020, Czerwiec5 - 15
- 2020, Maj9 - 21
- 2020, Kwiecień7 - 32
- 2020, Marzec3 - 7
- 2019, Grudzień4 - 10
- 2019, Listopad6 - 16
- 2019, Październik4 - 10
- 2019, Wrzesień7 - 18
- 2019, Sierpień8 - 38
- 2019, Lipiec6 - 35
- 2019, Czerwiec12 - 29
- 2019, Maj6 - 29
- 2019, Kwiecień4 - 11
- 2019, Marzec3 - 11
- 2019, Luty1 - 3
- 2019, Styczeń1 - 6
- 2018, Grudzień5 - 29
- 2018, Listopad2 - 14
- 2018, Październik2 - 9
- 2018, Wrzesień7 - 22
- 2018, Sierpień4 - 12
- 2018, Lipiec5 - 63
- 2018, Czerwiec4 - 15
- 2018, Maj4 - 18
- 2018, Kwiecień7 - 23
- 2018, Marzec1 - 4
- 2018, Luty6 - 18
- 2018, Styczeń3 - 10
- 2017, Grudzień5 - 22
- 2017, Listopad6 - 18
- 2017, Październik3 - 12
- 2017, Wrzesień6 - 37
- 2017, Sierpień7 - 34
- 2017, Lipiec14 - 84
- 2017, Czerwiec17 - 66
- 2017, Maj11 - 62
- 2017, Kwiecień10 - 51
- 2017, Marzec17 - 111
- 2017, Luty14 - 95
- 2017, Styczeń13 - 127
- 2016, Grudzień10 - 80
- 2016, Listopad9 - 59
- 2016, Październik7 - 33
- 2016, Wrzesień12 - 73
- 2016, Sierpień6 - 21
- 2016, Lipiec13 - 81
- 2016, Czerwiec20 - 226
- 2016, Maj24 - 152
- 2016, Kwiecień10 - 80
- 2016, Marzec3 - 31
- 2016, Luty3 - 33
- 2016, Styczeń2 - 40
- 2015, Grudzień2 - 14
- 2015, Listopad2 - 20
- 2015, Październik2 - 31
- 2015, Wrzesień4 - 46
- 2015, Sierpień13 - 76
- 2015, Lipiec8 - 50
- 2015, Czerwiec7 - 55
- 2015, Maj9 - 46
- 2015, Kwiecień4 - 23
- 2015, Marzec3 - 37
- 2015, Luty4 - 56
- 2015, Styczeń3 - 50
- 2014, Grudzień5 - 57
- 2014, Listopad5 - 36
- 2014, Październik3 - 26
- 2014, Wrzesień8 - 48
- 2014, Sierpień9 - 55
- 2014, Lipiec16 - 104
- 2014, Czerwiec12 - 98
- 2014, Maj12 - 44
- 2014, Kwiecień8 - 22
- 2014, Marzec8 - 29
- 2014, Luty3 - 16
- 2014, Styczeń3 - 19
- 2013, Grudzień10 - 35
- 2013, Listopad4 - 19
- 2013, Październik8 - 29
- 2013, Wrzesień10 - 39
- 2013, Sierpień9 - 32
- 2013, Lipiec11 - 43
- 2013, Czerwiec10 - 34
- 2013, Maj10 - 40
- 2013, Kwiecień8 - 32
- 2013, Marzec6 - 23
- 2013, Luty3 - 22
- 2013, Styczeń2 - 9
- 2012, Grudzień7 - 23
- 2012, Listopad4 - 12
- 2012, Październik8 - 15
- 2012, Wrzesień11 - 29
- 2012, Sierpień10 - 36
- 2012, Lipiec11 - 29
- 2012, Czerwiec9 - 38
- 2012, Maj9 - 26
- 2012, Kwiecień12 - 47
- 2012, Marzec9 - 46
- 2012, Luty4 - 13
- 2012, Styczeń8 - 28
- 2011, Grudzień4 - 11
- 2011, Listopad6 - 17
- 2011, Październik6 - 12
- 2011, Wrzesień9 - 20
- 2011, Sierpień11 - 23
- 2011, Lipiec8 - 20
- 2011, Czerwiec10 - 12
- 2011, Maj8 - 6
- 2011, Kwiecień8 - 11
- 2011, Marzec7 - 21
- 2011, Luty4 - 24
- 2011, Styczeń5 - 15
- 2010, Grudzień6 - 18
- 2010, Listopad5 - 13
- 2010, Październik9 - 18
- 2010, Wrzesień6 - 19
- 2010, Sierpień10 - 30
- 2010, Lipiec8 - 18
- 2010, Czerwiec6 - 25
- 2010, Maj9 - 29
- 2010, Kwiecień8 - 16
- 2010, Marzec5 - 26
- 2010, Luty2 - 17
- 2010, Styczeń7 - 59
- 2009, Grudzień9 - 23
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 4
- 2009, Wrzesień8 - 12
- 2009, Sierpień9 - 19
Dane wyjazdu:
153.10 km
31.00 km teren
06:51 h
22.35 km/h:
Maks. pr.:50.25 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
Zachodnia wielkopolska/ziemia lubuska !
Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 4
Dzisiejsza trasa : Buk - Kuślin - Wąsowo - Stary Tomyśl - Nowy Tomyśl - Jastrzębsko - Nowy Dwór - Zbąszyń - Lutol Mokry - Trzciel - Siercz - Bobowicko - Policko - Pszczew - Silna - Jabłonka Stara - Trzciel - Stary Folwark - Miedzichowo - Bolewicko - Przyłęk - Nowy Tomyśl - reszta trasy do Buku koleją.Pogoda dzisiaj była najlepsza w tym roku: ciepło,niebo bez chmur,lekki wiatr z południowego zachodu,tylko jeździć.
Ze względu na długość trasy większość to drogi asfaltowe,tylko około 20% to teren.I aby przejechać ten dystans jeszcze przy świetle dziennym wyjechałem zaraz po dziewiątej rano.
Do Nowego Tomyśla alternatywną drogą przez Kuślin,Wąsowo.Wprawdzie trochę dłuższą ale mniej ruchliwą i chyba bardziej malowniczą.

Drzewo pomnik przyrody droda Kuślin - Wąsowo.© Jurek57
Jako że Nowy Tomyśl to stolica plecionkarzy.Przed weterynarią,wiklinowe postacie zwierząt w skali 1:1.

Wiklinowe zwierzaki© Jurek57
Tereny na zachód od N-T. to tereny zasiedlone po wojnie przez ludność ze wschodu.Sporo tam jeszcze drewnianych domów do niedawna pokrytych trzciną.

Dewniane zabudowania,pozostałości po osadnikach© Jurek57
Po przejechaniu ponad pięćdziesięciu kilometrów wreszcie w Zbąszyniu.
Zbąszyń to stolica t.z. regionu Kozła,zlokalizowanego na pograniczu województw wielkopolskiego i lubuskiego wzdłuż rzeki Obry.Charakterystycznym instrumentem muzycznym,niespotykanym chyba nigdzie indziej w Polsce jest Kozioł.Instrument podobny do Dud ale ponoś inny.

Kościół w Zbąszyniu.O 12 było słychać hejnał.© Jurek57

Postać koźlarza na rynku w Zbąszyniu© Jurek57
Na rynku w Zbąszyniu jest sklep mięsny.Nazwa jest nader wyszukana.Pewnie i wyroby również.

Salceson trafił na salony© Jurek57
Potem wydłuż Obry do Trzciela.Owa rzeka przed II wojną światową była zachodnią granicą naszego kraju.Przed samym miastem wielka budowa.

Budowa autostrady A-2 /odcinek od Nowego Tomyśla do granicy/© Jurek57
Z Trzciela kieruję się do Pszczewa.Chciałem bardziej terenowo wzdłuż Obry ale gdzieś przeoczyłem zjazd i dopiero w Sierczu zdałem sobie sprawę że będzie mnie to kosztowało dodatkowe dwadzieścia kilka kilometrów.
Kiedy już wjechałem na odpowiednią drogę następny problem.Remont mostu.Następne pięć kilometrów nadliczbowych.
Powinienem być na siebie zły za taką nawigacje,ale trasa biegnąca lasami,znikomy ruch,widoki i zapachy to sowita rekompensata za dodatkowy wysiłek.

Będzie nowy most© Jurek57

Drzwo rozpłatane przez piorun ...© Jurek57
Zdjęcie tego nie oddaje ale połowa pnia tego pięknego dębu jest po prostu odcięta jak nożem.
Potem już upragniony cel mojej podróży Pszczew.Senne miasteczko położone na skraju Pszczewskiego Parku Krajobrazowego.
Miejscowość nastawiona jest na letników z nich żyje.Warto tam zajrzeć.

Kościół w Pszczewie© Jurek57

Przykościelny cmentarzyk.Nagrobki są niemieckie© Jurek57

Pszczewski nadjeziorny deptak spacerowy© Jurek57
Całość jest zadbana i naprawdę wizyta nad jeziorem w centrum miasta to przyjemność.

Podpływał bardzo blisko i pozował© Jurek57

Para "nadrzewnych" kaczek© Jurek57
Już poeta trafnie zauważył że te kaczki to dziwaczki.
Z Pszczewa dalej w drogę powrotną do domu ale drugą stroną Obry z powrotem do Trzciela przez Silną i Jabłonkę Starą.Zdecydowanie więcej terenu i trzeba uważać żeby nie pobłądzić.

Grzybek - lokator na krzywy r... .© Jurek57
Przed samym Trzcielem popas nad jeziorem Komin.Jedzenie,picie,opalanie itp.
Robiło się późno i trzeba było jechać dalej.
Zaraz przed Trzcielem przy samej drodze musiałem się zatrzymać.Na lekkim wzniesieniu dawny cmentarz żydowski(kirkut).Stoi jeszcze kilka nagrobków (macew) choć ich stan jest nie do po zazdroszczenia.

Żydowski cmentarz /kirkut/.Droga Trzciel - Jabłonka Stara© Jurek57

Jedna z macew,niestety już leży© Jurek57
Ciekawostką tych nagrobków jest to że posiadają podwójne napisy w różnych językach.Na froncie w języku hebrajskim z tyłu po niemiecku.

Macewy wykonane są z piaskowca.© Jurek57

Tylna strona nagrobka napis po niemiecku© Jurek57
Dalsza droga do domu to trochę kuszenie losu.Było dosyć późno a zostało do przejechania około 70 km.Był wybór albo terenem przez Miedzichowo,Łomnicę Jastrzębsko Stare do Nowego Tomyśla.Albo krócej i szybciej drogą A-2.
Wybrałem tę drugą.
Jechało się szybko i gładko.Cały czas poboczem jak najbliżej rowu.Ciężarówki które mnie mijały a było ich co niemiara,wytwarzały swoisty podmuch powietrza który wręcz mnie unosił.Było to przyjemne i pomocne.
Ale świadomość że dzieli mnie od nich zaledwie metr działa na wyobraźnie.
Szczerze mówiąc drugi raz już takiej formy podróżowania raczej nie wybiorę.
Mając stosunkowo wysoką średnią dojechałem niebawem do Nowego Tomyśla.
Zostało jeszcze trzydzieści kilka kilometrów.
Było już po ósmej i prawdę powiedziawszy wymiękłem.Nie wiem kryzys czy co ?
Zacząłem kalkulować i pomyślałem że ponad 153 km to jak na mnie niezły wynik.
Przejeżdżając nieopodal dworca PKP wstąpiłem i jak się okazało za 5 min był pociąg do Buku.
Uległem.
Gdyby była to wcześniejsza pora dnia prawdopodobnie pedałowałbym dalej.Ale perspektywa jazdy ruchliwą asfaltówką po zmroku była nie do przyjęcia.
Nie chciałem dalej ryzykować.
Uznałem że dzisiejszy dystans to wszystko na dziś i koniec.
Pod dom z dworca zajechałem po 21.Wycieczka trwała całe 12 h.,z czego ponad połowa na siodełku.
Była to jak na razie najdłuższa moja wycieczka w historii.Jechało się wyśmienicie choć odczułem ją nie tylko w nogach.
Wrażenia,trasa,dystans,moja kondycja i samopoczucie na piątkę.
Focus niezawodny,oby tak dalej .
pozdrawiam Wszystkich
Kategoria Sto kilometrów plus
Dane wyjazdu:
14.50 km
6.00 km teren
00:40 h
21.75 km/h:
Maks. pr.:31.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
1 x ścieżka + tour de Buk
Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 0
Po wczorajszych wojażach dzisiaj musiałem trochę spasować.Po pierwsze - primo - setka w każdej postaci jest przez mój organizm odczuwalna.
Po drugie - primo - pogoda jak zapowiadano była diametralnie różna.
Wiało dość mocno i cały czas deszcz wisiał w powietrzu.
Wyskoczyłem na niespełna godzinkę tak dla rozluźnienia mięśni i dotlenienia organizmu.
Było relaksująco i leniwie ale miło jak zawsze na rowerze.
pozdrawiam Wszystkich
Kategoria Wokół domu
Dane wyjazdu:
102.81 km
38.00 km teren
04:54 h
20.98 km/h:
Maks. pr.:61.70 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
Rowerowa super - sobota !
Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 4
Dzisiejsza trasa: Buk - Otusz - Skrzynki - Tomice - Mirosławki - Krąplewo - Stęszew - Witobel - Łódź - Będlewo - Bolesławiec - Drużyna - Żabinko - Sowinki - Sowiniec - Mosina - Rogalinek - Mosina - Pożegowo - Górka - Trzebaw - Wypalanki - Konarzwo - Trzcielin - Lisówki - Żarnowiec - Skrzynki - Otusz - BukPogoda rowerowa , słonecznie lekki wiatr chyba z zachodu i temp. około 20 st.C.
Po dość wyczerpującym zawodowo tygodniu nie mogłem się doczekać możliwości wyskoczenia na rower.Dodatkowo usłyszałem w tv że słonecznie i ciepło ma być tylko w sobotę,niedziela zaś ma być do kitu.Jak to mówią trzeba kuć żelazo ... .
Wielkopolskę jakoś szczęśliwie ominęła wielka woda ale doszły mnie słuchy że Warta w Poznaniu wcale nie jest taka skłonna płynąć swoim starym korytem.Tak więc dzisiejszy cel wycieczki to zobaczyć na własne oczy,czy tak w rzeczywistości jest.
Ruszyłem po trzynastej w kierunku Warty.Z Buku przez Otusz,Skrzynki do Mirosławek.Potem przez Stęszew do Łodzi.Połowa trasy to teren który dzisiaj,po deszczach był bardzo przyjemny i szybki.Super.

Chwila odpoczynku w Łodzi© Jurek57

Jezioro Dymaczewskie© Jurek57
Z Łodzi terenem do Będlewa.Nigdy tam nie byłem ale miejsce przyjemne i urokliwe.
Znajduje się tam piękny pałac położony w równie pięknym parku.Całość jest zadbana i robi wrażenie.Administruję tymi obiektami UAM.Warto tam wpaść.Jest co obejrzeć,zjeść i zostać na noc.

Zespół pałacowy w Będlewie© Jurek57
Z Będlewa już praktycznie tylko leśnymi ścieżkami do Sowinek.Po drodze polana cudownych konwalii.Była też lekcja historii.

Konwalia majowa - było ich cała polana© Jurek57

Tablica upamiętniająca bezimiennych,zamordowanych przez niemców,polaków.© Jurek57
Jest to miejscowość położona w zakolu Warty.Mimo że mamy XXI wiek,miejscowość jest senna i sielska.Choć do Poznania jest niespełna 20 km.
Jako ciekawostkę dodam że mieszka tam Bogdan Smoleń,lider poznańskiego kagaretu TEY.

Klimat Sowinek© Jurek57

Warta się rozlała.Do jej koryta jest jakieś 800-1000 m.© Jurek57
Potem już przez Sowiniec do Mosiny.Choć po drodze nie obeszło się bez kilku ciekawostek hydrologicznych.

Pole golfowe pod wodą. Sowiniec.© Jurek57
W Mosinie musiałem wstąpić do pięknego kościoła.Słynie on ze swego gotyckiego niepowtarzalnego piękna,co widać z zewnątrz.Oraz wystroju wewnętrznego.
Są tam piękne witraże.
Interesuję się trochę tym rodzajem sztuki i nie wybaczyłbym sobie,gdybym tam nie wstąpił.
Kościół zwłaszcza w środku robi robi wrażenie.Warto go odwiedzić.A witraże i ołtarz są najlepsze.

Kościół w Mosinie© Jurek57

Ołtarz to rozpostarte drzewo© Jurek57

W nawie poświęconej królom.Królowa Jadwiga.© Jurek57

A to witraż z podobizną naszgo Papierza© Jurek57
Te witraże mają po 5-6 metrów wysokości.Jest ich kilka.W każdym oknie jest witraż,razem daje to imponującą ilość.
Szczerze namawiam i zapraszam do obejrzenia.
Z Mosiny do Rogalinka zlustrować Wartę.Rzeczywiście.Jechałem tędy tydzień temu
i różnica jest porażająca.Z rzeki która wtedy miała około 50 m szerokości zrobiło się ogromne rozlewisko.
Oby wały wytrzymały,bo taka woda jest nieprzewidywalna.

Most w Rogalinku.Warta robi się groźna© Jurek57
Ponownie do Mosiny.W Pożegowie 2x wjazd na Osową,tylko po to żeby zjechać w pozycji jajo bijąc tegoroczny rekord szybkości na rowerze.Prawie 62 km/h.Chyba jestem nienormalny.Ale by warto.
Po drodze spotkałem red.Piotra Kurka.Naszego wielkopolskiego orędownika rowerowania.Miałem z nim przyjemność jeździć na maratonach Skandia i Michałki.
O dziwo,poznał mnie.Choć na takich imprezach bywa ponad tysiąc osób.
Pogadaliśmy a jakże o rowerach.Pozdrawiam Pana redaktora,jeśli tu do bikestatowiczów wpadnie.
Dalsza droga to piękny terenowy zjazd z Osowej w kierunku Wypalanek.Potem Trzebaw,Konarzewo i Lisówki.
W Zarnowcu przerwa na popas i ostatnie kilometry do Buku.
Było naprawdę bardzo przyjemnie.
Dopisała pogoda.Spotkałem na trasie wielu bikerów.Trasa okazała się ciekawa.O dziwo kondycyjnie lepiej niż w zeszłym tygodniu.Same plusy.
I co nie może umknąć statystyką padła setka.
pozdrawiam Wszystkich
Kategoria Sto kilometrów plus
Dane wyjazdu:
93.00 km
37.00 km teren
04:15 h
21.88 km/h:
Maks. pr.:37.20 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
Rowerowa niedziela
Niedziela, 23 maja 2010 · dodano: 23.05.2010 | Komentarze 7
Dzisiejsza trasa.: Buk - Łagwy - Opalenica - Kopanki - Biała Wieś - Sworzyce - Kąkolewo - Czarna Wieś - Jabłonna - Kuźnica Zbąska - Boruja Kościelna - Cicha Góra - Sątopy - Porażyn - Kopanki - Opalenica - Wojnowice - Buk.Temperatura.: 17 - 20 st.C nieprzyjemny północno-zachodni wiatr.
Wyjechałem po trzynastej.Ze względu na dosyć silny wiatr z N/W trasa dzisiejsza powstała w trakcie kilku minut.Start pod wiatr powrót już z wietrzykiem w plecy.
Początkowo było nawet dość zimno,startując miałem na sobie sporo odzienia.Na szczęście z biegiem czasu mogłem sukcesywnie się rozbierać co było wskazane bo dzisiejsza wycieczka zwłaszcza w pierwszym jej okresie sporo kosztowała mnie potu.
Pogoda poprawiała się z godziny na godzinę.Jechało się dobrze podziwiając silski widoki.

Mini stopień wodny na dopływie Mogilnicy© Jurek57

Nawet widać ryby© Jurek57
Woda jest darem bez którego nie sposób żyć.Ale jak patrzę na to co dzieje się w telewizji w relacjach z powodzi to skóra cierpnie.Nie potrafię sobie wyobrazić dramatów ludzi których dotknął kataklizm.
Za Opalenicą wjechałem w lasy /teren/.Leśne dukty po opadach choć piaszczyste są twarde i szybkie.Sama przyjemność.

Leśna autostrada© Jurek57
I tak dotarłem do Kąkolewa.

Kościół w Kąkolewie© Jurek57
Aby kontynuować dalszą wycieczkę musiałem przejechać teren byłego lotniska wojskowego.Dojeżdżając,zaniepokoił mnie wzmożony ruch samochodów.Dosłownie jeden za drugim.W końcu się wyjaśniło.
Na lotnisku odbywają się największe targi rolnicze w Polsce z angielska zwane
AGRO-SHOW.

Maszyny zajęły 3,5 km pas startowy© Jurek57

Żywy inwentarz© Jurek57
Postanowiłem sfotografować się na tle w/w.
Bydlątka były wyczesane,wyszczotkowane i nawet pachniały - pięknie.
Później dowiedziałem się że oprócz mojej skromnej osoby targi zaszczycił również
kandydat na prezydenta,marszałek Komorowski.
Ale ja nie na targi tylko na wycieczkę rowerową,no to w drogę.
Jeszcze trochę terenu i znalazłem się w Kuźnicy Zbąskiej.
Z której już asfaltami do Boruji Kościelnej.

Kościól w Boruji Kościeknej© Jurek57
Wyjeżdżając z Boruji co jakiś czas można spotkać na polach charakterystyczne uprawy.Okolice Nowego Tomyśla słyną z wikliny i chmielu.

Plantacja chmielu© Jurek57
Jest tych plantacji tak duże że amatorzy napoju z pianką mogą spać spokojnie.
Dojeżdżając do Sątop poczułem wiatr w żagle,znaczy w plecy.Postanowiłem to wykorzystać.Teraz już tylko asfaltami przez Opalenicę do samego domu.
Jechało się wyśmienicie.Szybkość nie spadała poniżej 29-30 km/h.Miałem tylko obawy co do wyboru trasy.Droga 307 jest dosyć ruchliwa i podróżowanie po niej zwłaszcza pod wieczór w niedziele,rowerem to duże wyzwanie.
Ale jakoś się udało,jak to mówią co ma wisieć nie utonie.
Wycieczka była super.Cześć trasy była mi nieznana ale okazała się bardzo przyjemna,zwłaszcza leśne ścieżki.
Kondycja jako tako , chociaż jeśli się chce pokonywać takie odcinki bez problemów to trzeba jeszcze trenować,trenować ... .
pozdrawiam
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
23.00 km
7.00 km teren
01:06 h
20.91 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
Sobotnia rundka
Sobota, 22 maja 2010 · dodano: 22.05.2010 | Komentarze 0
Sobota chociaż wolna od pracy ale dopiero po południu udało mi się wyskoczyć na rower.Pogoda znośna choć na niebie w oddali burzowe chmury.Lekki wiatr z północy.Wyboru dużego nie było.Objechałem miasto dwa razy dookoła,zaliczając przy okazji terenową "górską premię".
Jutro jeśli pogoda dopisze chciałbym nieco dalej,może będzie mi dane.
pozdrawiam
Kategoria Wokół domu
Dane wyjazdu:
23.40 km
0.00 km teren
01:19 h
17.77 km/h:
Maks. pr.:34.90 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
Miała być Ślęża
Niedziela, 16 maja 2010 · dodano: 16.05.2010 | Komentarze 1
Plany były całkiem inne.Młynarz ze znajomymi planował na dzisiaj zdobywanie Ślęży.
I tak się stało.Ja miałem być jednym z uczestników.Niestety pogoda a raczej zapowiedzi oberwania chmury w okolicach Wrocławia udaremniły moje plany.
Można powiedzieć że zaufałem doniesieniom zapowiadaczy /zaklinaczy/ pogody z TV.
Czyżby nadal było aktualne hasło z przed lat że TV kłamie ?
Z aktualnych doniesień wiem że eskapada się odbyła a pogoda była nie najlepsza choć nie spadła ani kropla.
Nie ma co zwalać na innych,trzeba było jechać i koniec.
Nie zostało mi nic innego jak wsiąść na rower i pojeździć chociaż wokół domu.
Temperatura i silny wiatr skutecznie mi w tym przeszkadzały.
Przy takiej pogodzie w maju pustki na ulicach i nie ma się czemu dziwić.Porównywalna pogoda występuje przecież w listopadzie.
I jak tu wierzyć w globalne ocieplenie.
Na pocieszenie dodam że jazda na rowerze nawet w takich warunkach sprawia mi nadal zadowolenie i nic tego nie zmieni oraz to że Lech Poznań został Mistrzem Polski w piłce nożnej,
pozdrawiam
Kategoria Wokół domu
Dane wyjazdu:
41.00 km
27.00 km teren
02:04 h
19.84 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
W terenie jest ok ...
Niedziela, 9 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 7
Dzisiejsza trasa - Buk - Otusz - Skrzynki - Żarnowiec - Zborowo - Drwęsa - Kalwy - Brzoza - Zegowo - Wysoczka - BukTemp. ok 14 st.C , zachmurzenie średnie , prawie bezwietrznie.
Planowałem dzisiaj nie co dłuższą wycieczkę.Rano wprawdzie nie padało ale było zimno i zaczęło się chmurzyć.Odwlekając jazdę jakoś nie zauważyłem że za chwilę obiad i na dalekie wojaże nie starczy mi czasu.Trudno.
Ale nie ma tego złego ... .
Około piętnastej jednak już jechałem , wyszło słonko i zrobiło się przyjemnie.
Trasa już wielokrotnie objechana ale co najważniejsze większość biegła terenem.
Po niespełna 6 km asfaltu mijając tory kolejowe w Otuszu zaraz wjeżdża się w las.Jest tam przyjemny zjazd , na którym można wykręcić ponad 40 km/h.
Potem dojazd do źródełka w Zarnowcu gdzie jak zwykle o tej porze pełno turystów ,również rowerzystów.Następnie lasami do autostrady i po przekroczeniu jej wzdłuż jeziora niepruszewskiego.Całość pomarańczowym szlakiem.Przekraczając drogę 307 do Drwęsy i w lewo do Kalw.Należy się zatrzymać na chwilę przy hydroforni.Jest to najwyżej położony punkt terenu z którego rozciąga się piękny widok na jezioro.
Z Kalw terenem do Brzozy i dalej do Żegowa.Do Buku można dojechać terenem przez naszą lokalną górę Amt.Podjazd nie jest wymagający ale czasami piach na ścieżce jest sypki i trzeba się nieźle gimnastykować.
Zjeżdżając do Buku skręcamy w prawo w ulicę Smugi.Jest to ulica okalająca miasto od strony północnej,dalej w lewo do nowego cmentarza i dalej w lewo polną drogą do ul.Strzeleckiej.Potem w prawo do ścieżki rowerowej.
Trzymając się tego planu przejechałem całkiem fajną i ciekawą wycieczkę
Trasa nie jest błotnista i w swojej dużej części pozbawiona wszelkiego ruchu samochodowego.
Dodam kilka zdjęć,które jak mi się wydaje są atrakcją dzisiejszej trasy.

Wierzbowa impresja nr 1© Jurek57

Wierzbowa impresja nr 2© Jurek57

Wierzbowa impresja nr 3© Jurek57

Wierzbowo-rowerowa impresja nr 1© Jurek57
Przejechałem ją kilkanaście razy a za każdym razem nic nie traci ze swej atrakcyjności.Jest bezpieczna i malownicza.Polecam
Pozdrawiam Wszystkich.
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
24.93 km
5.00 km teren
01:05 h
23.01 km/h:
Maks. pr.:41.20 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
2 x ścieżka + tour de Buk
Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 08.05.2010 | Komentarze 2
Kończący się tydzień to permanentna praca od rana do wieczora i pogoda o której chciało by się zapomnieć jak o kacu.Sobota chociaż pracująca na koniec zwieńczona kilkunastokilometrową przejażdżką.
Czasu na rower było mało ale wykorzystałem go jak mi się wydaje w stu procentach.
Było po płaskim i pod górę ale również trochę terenu.Tak dla lepszego samopoczucia i odreagowania.
Z wiekiem dochodzę do przekonania i znajduję na to coraz bardziej namacalne dowody że aby nie dać się zdołować należy wsiąść na rower i chociaż godzinę dać sobie w kość.Mam wtedy czas na rozmyślanie i zmęczenie na własne życzenie.A jeśli jeszcze robi się to z przyjemnością i zadowoleniem to chyba jest ok.
Na koniec spotkałem choć przelotnie i przypadkowo miłą osobę.
I to by było na tyle.
pozdrawiam
Kategoria Wokół domu
Dane wyjazdu:
102.20 km
36.00 km teren
04:47 h
21.37 km/h:
Maks. pr.:45.21 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Jest , jest .... pierwsza setka
Niedziela, 2 maja 2010 · dodano: 02.05.2010 | Komentarze 6
Myślałem o niej dużo.Miałem obawy czy podołam czy pogoda,kontuzja,awaria itp.Ale nie taki diabeł straszny.Jakoś się udało i jestem z tego bardzo dumny.Pogoda była dzisiaj wyśmienita,warunki do uprawiania kolarstwa idealne.
Trasa: Buk-Niegolewo-Michorzewo-Trzcianka-Brody-Zgierzynka-Posadowo-Lwówek-Chmielinko-Wytomyśl-Nowy Tomyśl-Cicha Góra-Bukowiec-Kopanki-Opalenica-Kozłowo-Wojnowice-Łagwy-Buk.
Wyjechałem o jedenastej.Kierunek zachodni do Michorzewa i Trzcianki po asfalcie.
W Trzciance znajduje się technikum rolnicze.Jest piękny park z egzotycznymi ptakami.Dodatkową atrakcją to dziewiętnastowieczny pałac.Jest w doskonałym stanie i robi wrażenie.

Paw© Jurek57
Potem do Bród już terenem.Nie byłem tam ani razu choć to stosunkowo niedaleko.
Dzisiaj nie żałuję bo jest tam kilka perełek które warto obejrzeć.
Mianowicie.Urocza kaplica ufundowana przez właścicieli wsi,którzy tam spoczywają.Śliczny park z pałacem i to co robi największe wrażenie.
Drewniany kościół i dzwonnica.
Oto one.:

Pałac w Brodach© Jurek57

Drzewo wygląda jakby miało nogi© Jurek57

drewniany kościół i dzwonnjca w Brodach© Jurek57

Chrzcielnica z kamienia polnego© Jurek57
Następnie po krótkiej i miłej rozmowie z turystką którą poprosiłem o zrobienie mi zdjęcia pod lipą przez Zgierzynkę do Posadowa.

Ja,rower i lipa jak baobab© Jurek57
W Posadowie "nielegalne" zwiedzanie parku i pałacu.Nielegalne dlatego że oficjalnie teren jest prywatny i zamknięty.Gdy dziesięć lat temu pałac i przyległe włości wróciły we władanie prawowitych właścicieli,całość zamknięto na cztery spusty.Pałac i park niszczeją a zaczęte wcześniej przez państwo remonty
na nic już teraz się zdały.Smutne.
Była też tam kiedyś stadnina koni ale i ona to już historia.
Wielka szkoda bo jest to naprawdę urokliwe miejsce.

Aleja cisów w parku w Posadowie© Jurek57

Prawe skrzydło pałacu w Posadowie© Jurek57

Pałac od strony parku© Jurek57

Kilkusetletnie dęby© Jurek57

Dla zainteresowanych,kogo to herb ?© Jurek57
W Posadowie jeszcze jeden historyczno sentymentalny moment.W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku byłem tam na koloniach zuchowych.Mieszkaliśmy w świeżej tysiąclatce.Szkoła stoi do dziś.A ja zdałem sobie sprawę że było to 45 lat temu.Pięknie było.Pierwsze wakacje poza domem.

Tysiąclatka z XX wieku© Jurek57

Mój dom sprzed 45 lat© Jurek57
Z Posadowa już żabi skok do Lwówka.A tam kilka widoczków i ciekawostek.

Drewniana dzwonnica przed kościołem we Lwówku© Jurek57

Rynek we Lwówku jest wyłożony "kocimi łbami" w paski© Jurek57
Potem do Nowego Tomyśla.A po drodze proszę.

Zastanawiająca nazwa ...© Jurek57
Nie wiem co ważniejsze Kozy czy Laski ?
Na głównym placu miasta największy na świecie wypleciony z wikliny kosz.
Jest to kosz który ma swoje miejsce w księdze rekordów Guinnessa.
Robi wrażenie i jest dziełem lokalnych plecionkarzy.Nowy Tomyśl to "zagłębie" wikliniarskie w rejonie wielkopolski.

Kosz gigant ...© Jurek57

Kamienny certyfikat© Jurek57
Z Tomyśla w dalszą drogę już lasami.A tam następna niespodzianka.Czyżby to nasi historyczni przodkowie bydła domowego - Tury ?

Dziwnie na mnie patrzył ... .© Jurek57
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,99052,potezny-dabodcinek-duktu-lesnego-cicha-gora-kopanki.html]

Potężny dąb.Odcinek duktu leśnego Cicha Góra - Kopanki© Jurek57
Tak prawie do samej Opalenicy gdzie na liczniku wybiło mi osiemdziesiąt kilka km.I aby osiągnąć wymarzoną setkę musiałem zmodyfikować końcówkę trasy.
Klucząc między Kozłowem,Wojnowicami i Łagwami dopiołem swego . Na rogatkach Buku magiczna cyfra była faktem.
Obawy związane z przeciwnościami poszły w zapomnienie.Udało się przejechać bez żadnych problemów i szczęśliwie a to jest najważniejsze.
Wycieczka była super udana.Jest to dobry prognostyk na przyszłość.
Może kiedyś dwieście km ? Może ?
Pozdrawiam wszystkich,również nie całkiem anonimową recenzentkę.
Kategoria Sto kilometrów plus
Dane wyjazdu:
24.89 km
3.50 km teren
01:04 h
23.33 km/h:
Maks. pr.:49.10 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:FOCUS "Cypress"
Pierwsza majowa ...
Sobota, 1 maja 2010 · dodano: 01.05.2010 | Komentarze 2
Zaczął się długi majowy wikend.Temperatura wprawdzie odpowiednia ale przed południowy deszczyk niestety pokrzyżował mi plany.Doszła do tego jeszcze wizyta teściowej i z pierwszej majowej przejażdżki zostało niewiele.Dzisiejsza trasa: Buk - Wysoczka - Żegowo - Brzoza - Ceradz Dolny - Grzebienisko - Wierzeja -Wilkowo - Buk
Wyjechałem późno bo po szesnastej.Zaczęło wychodzić słonko więc postanowiłem zaryzykować większą pętelkę.Całość prawie po asfaltach tylko Żegowo - Brzoza to teren.Ruchu samochodowego prawie zero więc było bezpiecznie.
Połowa dystansu pod wiatr zaś reszta to typowy baksztag.Jechało się szybko i przjemnie.Było naprawdę fajnie.
W jednej ze wsi napotkałem przy drodze kapliczkę dziękczynną.
Oto ona.

Wiejska kapliczka dziękczynna© Jurek57
Jeśli jutro będzie podobnie,obiecuje sobie dłuższą wycieczkę,może nawet padnie setka.Czego sobie życzę.
Pozdrawiam wszystkich.
Kategoria Wokół domu