Info
Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Sezon 2023
Sezon 2022
Sezon 2021
Sezon 2020
br>Sezon 2019
Sezon 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Sezon 2012
Sezon 2011
Sezon 2010
Sezon 2009
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień1 - 2
- 2022, Sierpień4 - 14
- 2022, Lipiec4 - 10
- 2022, Czerwiec7 - 23
- 2022, Maj7 - 9
- 2022, Kwiecień5 - 14
- 2022, Marzec4 - 7
- 2022, Luty2 - 4
- 2022, Styczeń3 - 3
- 2021, Grudzień1 - 3
- 2021, Listopad3 - 7
- 2021, Październik5 - 5
- 2021, Wrzesień5 - 6
- 2021, Sierpień3 - 2
- 2021, Lipiec4 - 5
- 2021, Czerwiec10 - 12
- 2021, Maj5 - 9
- 2021, Kwiecień4 - 12
- 2021, Marzec4 - 7
- 2021, Luty1 - 7
- 2021, Styczeń3 - 13
- 2020, Grudzień5 - 12
- 2020, Listopad3 - 5
- 2020, Październik3 - 3
- 2020, Wrzesień5 - 5
- 2020, Sierpień8 - 8
- 2020, Lipiec3 - 6
- 2020, Czerwiec5 - 15
- 2020, Maj9 - 21
- 2020, Kwiecień7 - 32
- 2020, Marzec3 - 7
- 2019, Grudzień4 - 10
- 2019, Listopad6 - 16
- 2019, Październik4 - 10
- 2019, Wrzesień7 - 18
- 2019, Sierpień8 - 38
- 2019, Lipiec6 - 35
- 2019, Czerwiec12 - 29
- 2019, Maj6 - 29
- 2019, Kwiecień4 - 11
- 2019, Marzec3 - 11
- 2019, Luty1 - 3
- 2019, Styczeń1 - 6
- 2018, Grudzień5 - 29
- 2018, Listopad2 - 14
- 2018, Październik2 - 9
- 2018, Wrzesień7 - 22
- 2018, Sierpień4 - 12
- 2018, Lipiec5 - 63
- 2018, Czerwiec4 - 15
- 2018, Maj4 - 18
- 2018, Kwiecień7 - 23
- 2018, Marzec1 - 4
- 2018, Luty6 - 18
- 2018, Styczeń3 - 10
- 2017, Grudzień5 - 22
- 2017, Listopad6 - 18
- 2017, Październik3 - 12
- 2017, Wrzesień6 - 37
- 2017, Sierpień7 - 34
- 2017, Lipiec14 - 84
- 2017, Czerwiec17 - 66
- 2017, Maj11 - 62
- 2017, Kwiecień10 - 51
- 2017, Marzec17 - 111
- 2017, Luty14 - 95
- 2017, Styczeń13 - 127
- 2016, Grudzień10 - 80
- 2016, Listopad9 - 59
- 2016, Październik7 - 33
- 2016, Wrzesień12 - 73
- 2016, Sierpień6 - 21
- 2016, Lipiec13 - 81
- 2016, Czerwiec20 - 226
- 2016, Maj24 - 152
- 2016, Kwiecień10 - 80
- 2016, Marzec3 - 31
- 2016, Luty3 - 33
- 2016, Styczeń2 - 40
- 2015, Grudzień2 - 14
- 2015, Listopad2 - 20
- 2015, Październik2 - 31
- 2015, Wrzesień4 - 46
- 2015, Sierpień13 - 76
- 2015, Lipiec8 - 50
- 2015, Czerwiec7 - 55
- 2015, Maj9 - 46
- 2015, Kwiecień4 - 23
- 2015, Marzec3 - 37
- 2015, Luty4 - 56
- 2015, Styczeń3 - 50
- 2014, Grudzień5 - 57
- 2014, Listopad5 - 36
- 2014, Październik3 - 26
- 2014, Wrzesień8 - 48
- 2014, Sierpień9 - 55
- 2014, Lipiec16 - 104
- 2014, Czerwiec12 - 98
- 2014, Maj12 - 44
- 2014, Kwiecień8 - 22
- 2014, Marzec8 - 29
- 2014, Luty3 - 16
- 2014, Styczeń3 - 19
- 2013, Grudzień10 - 35
- 2013, Listopad4 - 19
- 2013, Październik8 - 29
- 2013, Wrzesień10 - 39
- 2013, Sierpień9 - 32
- 2013, Lipiec11 - 43
- 2013, Czerwiec10 - 34
- 2013, Maj10 - 40
- 2013, Kwiecień8 - 32
- 2013, Marzec6 - 23
- 2013, Luty3 - 22
- 2013, Styczeń2 - 9
- 2012, Grudzień7 - 23
- 2012, Listopad4 - 12
- 2012, Październik8 - 15
- 2012, Wrzesień11 - 29
- 2012, Sierpień10 - 36
- 2012, Lipiec11 - 29
- 2012, Czerwiec9 - 38
- 2012, Maj9 - 26
- 2012, Kwiecień12 - 47
- 2012, Marzec9 - 46
- 2012, Luty4 - 13
- 2012, Styczeń8 - 28
- 2011, Grudzień4 - 11
- 2011, Listopad6 - 17
- 2011, Październik6 - 12
- 2011, Wrzesień9 - 20
- 2011, Sierpień11 - 23
- 2011, Lipiec8 - 20
- 2011, Czerwiec10 - 12
- 2011, Maj8 - 6
- 2011, Kwiecień8 - 11
- 2011, Marzec7 - 21
- 2011, Luty4 - 24
- 2011, Styczeń5 - 15
- 2010, Grudzień6 - 18
- 2010, Listopad5 - 13
- 2010, Październik9 - 18
- 2010, Wrzesień6 - 19
- 2010, Sierpień10 - 30
- 2010, Lipiec8 - 18
- 2010, Czerwiec6 - 25
- 2010, Maj9 - 29
- 2010, Kwiecień8 - 16
- 2010, Marzec5 - 26
- 2010, Luty2 - 17
- 2010, Styczeń7 - 59
- 2009, Grudzień9 - 23
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 4
- 2009, Wrzesień8 - 12
- 2009, Sierpień9 - 19
Dane wyjazdu:
124.80 km
0.00 km teren
04:52 h
25.64 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:382 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Głogów ... (za trzecim razem) ! :-)
Niedziela, 5 lipca 2020 · dodano: 05.07.2020 | Komentarze 5
Jako się rzekło ... dzisiaj padło na Głogów.Chociaż wcześniej podchodziłem do tej miejscowości a raczej do tej trasy trzy razy. Wszystko przez trudności obiektywne. A to brak dogodnego dojazdu PKP a to brak sprzyjających warunków atmosferycznych.
Dzisiaj jedno i drugie chyba przypasowało !
Pogoda : Dużo chmur. Wiatr w większości boczny i porywisty. Im później sprzyjający. Ciepło. Temperatura znośna chociaż momentami nawet upalnie.
Trasa : ( Buk - Zbąszynek - Zielona Góra - Głogów) (PKP-Bus-PKP) Skąplikowanie ale punktualnie !
Głogów - Grodziec Mały - Sobczyce - Moszowice - Krzepietów - Stare Strącze - Jutrzenka - Sława - Wróblów - Śmieszkowio - Spokojna - Łupice - Kaszczor - Mochy - Solec - Wroniawy - Gościeszyn - Rakoniewice - Ruchocice - Grodzisk Wielkopolski - Opalenica - Buk
Pierwsza moja oficjalna wizyta w Głogowie. Taka "organoleptyczna". :-) Bo wcześniej owszem ... ale przejeżdżałem tylko. Na początek odwiedziny w placówce zbiorowego żywienia ... pokrzepiawszy się ruszam ! Szkoda tylko że jest już grubo po południu.
Nie idę więc w miasto bo czas nagli. Ale różowego mostu nie można pominąć ! Forsuję nim Odrę (wysoki stan) i już szybko w trasę.
Bardzo duży ruch. Na kiepskich drogach z (ciągłymi liniami) zakazami wyprzedzania to jednak problem. Bo auta się grupują i jest nerwowo. Trzeba uważać !!!
Jednak im dalej tym lepiej. Spokojniej .
Raczej się nie rozglądam. Bo zaczynają się lasy i pola. A mijane miejscowości niczym mnie nie przyciągają. Dopiero przed Sławą robi się ciekawiej. I coś się dzieje !
Mijam stojącego na poboczu młodego rowerzystę na góralu . Robię swoje i spokojnie kręce ... ! Po kilku kilometrach jednak słyszę "sapanie" i ciężki oddech za plecami i ... ów mnie wyprzedza ! Robi to jednak tak ... że o mały włos prawie zostaje potrącony przez motocyklistę !
Motocykista (Bogu ducha winny chłop) robi mu tylko "wykład". Chłopak ma szczęście że tylko się na tym kończy. Bo jadąc za nim i obserwując jego "wyczyn" , cierpnięcie mi skóra.
Potem dociskam ... wyprzedzam go ... i pozostawim go już tylko z własnymi myślami. :-)
W Sławie szczyt wakacyjny ! Pełno ... na chodnikach i ulicach. Pozostaje mi tylko "zatankować" i "uciekać". Robi się też upalnie chociaż to późnie popołudnie.
Wiatr mną jednak pomiata nadal. Chociaż wcześniej robił to bardziej dosadniej.
Spotykam też kolarza w moim wieku. Kilka kilometrów upływa na pogawędkach i bardziej "ostrej" jeździe ! ;-)
Dobrze mi to robi ... ! Bo prawdę powiedziawszy jadąc sam przysypiam !
Rozjeżdżamy się jednak przed Rakoniewicami gdzie staję na "ostatnią wieczerzę". Muszę ! Bo jadę na oparach ... !
Od Rakoniewice praktycznie do Opalenicy to jazda wyłącznie ścieżkami rowerowymi. Większość to nowe asfaltowe ddr-ki a te z kostki , starsze jeszcze raczej dobre.
No i wiatr zaczął pomagać !
Obwodnica Opalenicy ... i ostatnie 10 km.
"Siadam (potem) na kole" wielkiego New Holland-a , ciągnącego przyczepy że zboczem. I ostatnie 5 km z zawrotną szybkością 40 km/h dociągam pod dom.
Wpadła następna stówka ... !
Ale szło mi ciężko ... . I właściwie nic nie widziałem.
Chociaż jestem raczej "solistą" to brakowało mi dzisiaj wybitnie towarzystwa.
Sama trasą mało atrakcyjna. Ale to może tylko moja interpretacja.
Chociaż nie żałuję ... ! :-)
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Sto kilometrów plus
Dane wyjazdu:
67.80 km
0.00 km teren
02:46 h
24.51 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:276 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
No i mamy lato ... !
Niedziela, 28 czerwca 2020 · dodano: 28.06.2020 | Komentarze 2
Lubię słońce , lubię ciepło , lubię lato !Ale dzisiaj mnie trochę ta pogoda ... "przerosła" ! Widząc i czując ... w okolicach południe że robi się "ukrop" asekuracyjne ruszyłem dopiero po piętnastej.
Pewnie o kilka stopni było już mniej. Ale i tak dostałem w kośč !
Trasa : Buk - Rybojedzko - Stęszew - Dębno - Joanka - Trzcielin - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Dąbrówka - Zakrzewo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Więckowice - Kalwy - Niepruszewo - Skrzynki - Otusz - Buk
Pogoda : Upalnie i parnie ! Momentami na rowerowym termometrze w słońcu 36 st.C. Wiatr z zachodu.
Około 17 na koniec nawet drobna , ciepła mżawka.
Planowałem dzisiaj ruszyć rano z Głogowa. Nawet pasowały połączenia. Ale guzdrałem się na tyle że pociąg mi odjechał !
Może to i dobrze ... ! Bo w tej "ciepłej zupie" przyjemności z jazdy byłyby żadne !
Jazda na raty !
Od wodopoju do wodopoju.
"Taki mamy klimat" ! :-)
Pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wokół domu
Dane wyjazdu:
37.30 km
0.00 km teren
01:31 h
24.59 km/h:
Maks. pr.:42.80 km/h
Temperatura:21.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:114 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Po-nie-działek
Poniedziałek, 22 czerwca 2020 · dodano: 22.06.2020 | Komentarze 2
Niestety wczoraj z jazdy nici ! Szkoda ! Bo pogoda była rowerowa a ochota na jazdę wielką.Przyczyna ?
Urodziny ! A właściwie ich celebra.
A że zdrowie i życie mamy jedno i trzeba o nie zabiegać ? To podnieść toast wypada i to nie jeden !
A jeśli przyjąć że urodziny miał mój wnuk a jego zdrowie jest najważniejsze !
To moja ofiarą chociaż skromna była szczera ! :-)
Zaczynają się "maratony" ! Dla mnie niestety nie rowerowe ale w pracy za kierownicą.
Więc dzisiaj skwapliwie wykorzystałem chwilę wolnego i już znacznie lepszą pogodę.
Trochę wiatru ale ciepło chociaż to prawie wieczór.
Przyjemnie !!!
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wokół domu
Dane wyjazdu:
144.50 km
0.00 km teren
06:32 h
22.12 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:753 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Remik , Łagów , PKP !
Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 5
Wczoraj (sobota) około 15. Dzwoni Remik. Pada z jego strony propozycja wspólnej wycieczki.Nie jakaś tam weekendowa , kilkunastokilometrowa lajtowa ... od lodziarni po budkę z napojami. Ale wypad z tych 100 + km !
Wprawdzie sobotę miałem "pracującą" i urobiny byłem po pachy.
Ale takich okazji się nie marnuje !
Umawiamy się na niedzielny ranek ... a szczegóły gdzie i ile tych kilometrów w końcu będzie dogadujemy już jadąc !
Kierunek zachód. Pada na Łagów.
Oboje w tym roku nie "ukręciliśmy" zbyt wiele ... więc tempo spokojne by nie poledz za wczasu !
Trasa : Buk - Niegolewo - Wąsowo - Nowy Tomyśl - Zbąszyń - Dąbrówka Wielkopolska - Rogoziniec - Lutol Suchy - Stary Dwór - Szumiąca - Kaława - Pniewo (MRU) - Boryszyn - Żarzyn - Wielowieś - Sieniawa - Łagów ### Łagów - Gronów - Bucze - Lubrza - Ługów - Świebodzin - PKP - Buk
Pogoda : Rowerowa ! Wiatr że wschodu. Słońce non stop. Fantastycznie !
Ruszamy z minimalnym poślizgiem ... .
Najpierw "zaliczamy" Wąsowo. Krótka , po pożarowa inspekcja pałacu i jazda. Rowerówkę do Nowego Tomyśla dzielimy z półmaratończykami i coraz liczniejszą chociaż to niedzielny wczesny ranek , bracią rowerową.
Dalej w NT jest też sesja ... na tle wiklinowego giganta.
Drogi prawie albo wręcz puste.
Zbąszyń , po zatankowaniu na rogatkach mijamy nie schodząc z rowerów.
Potem Dąbrówka Wielkopolska i pozostałości ... aż do Pniewa.
Dawnośmy się nie widzieli więc gadamy bo tematów nie brakuje :-) A jazda odbywa się , zachowując "dystans społeczny" , "kierownica w kierownicę" ! :-)
Drogi średnie i dobre. Tylko Szumiąca ze swym brukiem 2 x dosadniejszym niż sławetne "piekło północy" , Paryż - Roubaix wybija nas z sielankowego nastroju konwersacji i z siodełek. ! :-)
Na MRU w Pniewie. Postój. Tankowanie , uzupełnienie kalorii i już tylko około 30 km do celu. Widać też zmianę krajobrazu. Lubuskie się wyraźnie "marszczy". Przybywa zjazdów i "niewinnych" podjazdów. :-)
Byłem w Łagowie kilka razy. Raz nawet na zawodach MTB. Ale nie wiedziałem że okoliczna Sieniawa to region górniczy z czynną kopalnią węgla brunatnego. Jest tam nawet osiedle górnicze !
114 km i osiągamy cel , Łagów !
Średnia w okolicach 25 km/h . Świetnie ! Mimo że dyskusje nas pochłaniają ... i nawet szukamy co uzasadnione , ("posiłkując się") w okalających nas lasach jagód. Grzybów nie odnotowano. :-)
W Łagowie "środek sezonu" , tłumy !!!
Na chodnikach i ulicach tłoczeniej niż w Sopocie czy innym Zakopanem !
O dystansie społecznym można tylko pomarzyć.
Z punktu widzenia dotkniętych zarazą , katastrofa !!! :-(
"Wtapiamy się w tłum" ! ;-)
Bo trzeba coś wypić i zjeść. W końcu lądujemy na odosobnionym skwerze nad jeziorem.
Uzupełniany elektrolity ... i kontęplujemy ... żywą i martwą naturę.
Czas jednak nie stoi w miejscu. Gotujemy się do powrotu. Ale to już "pikuś" ostatnie trzy dychy do Świebodzina. Starą 92 jest znacznie krócej. Ale pewne modyfikacje trasy pozwalają nam jeszcze zaliczyć Lubrzę.
Wcześniej jeszcze w Łagowie na wylocie , jadąc prawidłowo , "ocieram się" , na gazetę o nadjeżdżającego z przeciwka chyba Passata jak mniemam , prowadzonego przez chyba nietrzeźwego szofera ! Mam szczęście ! Lacky man ! Bo rzeczony jedzie "dziwnie" a kilkanaście metrów dalej wpada na chodnik po mojej stronie. Ale bez konsekwencji i co najważniejsze bez ofiar !
Brak słów ... !!! Ku .. a mać !!! Który to już raz ... upiekło się ch ...wi ???
Ostatnie kilometry to już wyścig z czasem ale bezpiecznie chociaż pod wiatr.
Nawigując już w mieście przy wsparciu autochtonów docieramy na dworzec na czas !
Wsiadamy do żółtego IMPULSA relacji Szczecin - Poznań i za godzinę osiągamy miejsce startu.
Wzmianka o PKP w tytule wpisu jest zamierzona. Bowiem mimo pełnego rowerów i kolarzy przedziału na końcu składu. Jest punktualnie i klimatycznie czy raczej klimatyzacyjnie !
Ale też całość jest darmowo !!!
Czyżby w czasie pandemii konduktorzy kolejowi mieli zakaz wypisywania biletów ? Czy nawet ich sprawdzania ?
Jeśli tak ? To ja tak poproszę by tak zostało ! :-))
Świetna wycieczka !
Wrażenia i towarzystwo jeszcze lepsze. Mimo idiotów za kierownicą ... !
Dzięki Remik !
pozdrawiam Wszystkich ... !
Dane wyjazdu:
35.60 km
0.00 km teren
01:24 h
25.43 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:284 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Prusim - dałem ciała ...
Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 12.06.2020 | Komentarze 5
Wizyta w Prusim.Planowałem na okoliczność mojego tam pobytu (półtora dniowego) "poświęcić" się głównie rowerowaniu oraz rozmową z wnukiem !
Miało być tego po równo.
Ale że wieczory w czerwcu mamy coraz dłuższe. A tematów do dyskusji natłok (nie tylko z wnukiem) ! To i czas na regenerację (sen/wypoczynek) ograniczany.
Zatem ...
Z planowanej setki :-)) po tamtejszych pagórkach wyszły "strzępy" i niedosyt ... .
Dobrym określeniem na taki stan rzeczy jest słowo : kac !
I to by było na tyle .
Więcej grzechów nie pamiętam ... ! :-)
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
69.90 km
0.00 km teren
02:39 h
26.38 km/h:
Maks. pr.:39.90 km/h
Temperatura:21.7
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:200 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Niedziela ... po okolicy
Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 07.06.2020 | Komentarze 1
Miało być dzisiaj z Głogowa ! Tylko żeby tam dojechać w niedzelę "masową komunikacją" w przyzwoitym czasie. Musiałbym zwlec się z łożnicy zaraz po świcie. A jechałbym tam tyle ... ile zakładałem na swój powrót , rowerem.
Więc sobie odpuściłem i spałem do "teleranka' . :-)
Zatem wyszło tylko na około komina ... !
Trasa : Buk - Tomiczki - Skrzynki - Niepruszewo - Brzoza - Ceradz Dolny - Ceradz Kościelny - Jankowice - Lusówko - Lusowo - Zakrzewo - Dąbrówka - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Joanka - Stęszew - Rybojedzko - Tomiczki - Buk
Pogoda : Wiatr znikomy ale odczuwalny. Ciepło. Chmury zasnuły niebo. Deszcz wisiał w powietrzu !
Znośnie !
Przyjemnie dzisiaj. Mało wiatru i rowerowe temperatury.
Spory wysyp szoszonów obojga płci. Nastawionych pokojowo. Chociaż niektóre pary , mieszane , usposobione wojowniczo !
Za Ceradzm Kościelnym właśnie taka para mieszana (Ona i On , jej podwładny). Najpierw mnie wyprzedzili potem wziąwszy na nich odwet ponownie mnie wyprzedzili . Czego sobie nie darowawszy ponownie wziąłem odwet.
Było by tych tasowań więcej ale mi skręcili na Batorowo. :-) I już dzisiaj więcej nikomu innemu nie musiałem niczego udowadniać ... ! ;-)
Aaa ... przed Joanką podniósł mi ciśnienie pewien szofer. Co w swym bmw na gaz chciał mnie zabić. Odwetu nie podiąłem tylko mam nadzieję że moje uzasadnione bluzgi pod jego adresem będą długo telepać się w jego pustostanie !
Reszta już bez ekscesów i w miarę szybko !
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wokół domu
Dane wyjazdu:
115.90 km
0.00 km teren
04:19 h
26.85 km/h:
Maks. pr.:52.80 km/h
Temperatura:26.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:438 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Z Piły w porywach ... !
Niedziela, 31 maja 2020 · dodano: 31.05.2020 | Komentarze 2
A to wszystko przez chroniczny brak czasu na jazdę rowerem ... ;-)I wiejący (silnie) wiatr z północy !
Trasa : Buk - Poznań Piła to PKP !
Piła -Stabno - Wrzącą - Biała - Radolin - Kuźnica Czarnkowska - Czarnków - Dębe - Lubasz - Miłkowo - Klemlicz - Piotrowo - Obrzycko - Kobylniki - Gaj Mały - Szamotuły - Piaskowo - Myszkowo - Radzyny - Kaźmierz - Młodasko - Grzebienisko - Wierzeja - Wilkowo - Buk
Pogoda : Śilny sprzyjający wiatr z północy !!! Ciepło a nawet gorąco !!!
Takie eskapady to lubię ! :-)
Rano tzn. około szóstej padał jeszcze deszcz i było zimno. Wyjazd, tam, wisiał na włosku. Ale jak się powiedziało "A" ... to i pogoda musiała się dostosować. :-)
Wsiadam więc w pociąg 9:31 i via Poznań i melduję się w Pile krótko przed 11. Wycieczeki po mieście nie robię.
Po pierwsze primo - nie bardzo chcę tracić czas.
Po drugie primo - byłem tam kiedyś przez półtora roku w wojsku. I "sentymentalną' podróż po "starych śmieciach' kiedyś już odbyłem.
Ruszam więc !
W czasie zarazy miasto raczej puste. Za to na wylotówce ruch spory !
Wiatr pomaga ! Chociaż lasy jeszcze skutecznie wyhamowują jego impet. Po około 10 -12 kilometrach już jednak frunę ... :-) !
Od Białej do Radolina nie ma żadnego drzewa i jest płasko jak na stole. To chyba najbardziej płaski kawałek równiny jaki po widnokrąg towarzyszy mi na trasie. Na dodatek jadę dokładnie na południe, więc ... radocha !
45 km/h i na koniec stromy zjazd i ponad pięć dych ! Ekstra !!!
Potem fajna meandrująca dobra asfaltówka i jestem w Kuźnicy Czarnkowskiej gdzie się tankuję. Wcześniej wydatnie "dopinguje" mnie do jazdy lokalny czworonóg zainteresowany "obcym ?" !
Kiedy tak tam siedzę na słońcu spoglądam na termometr. Jest 38 st.C z hakiem !!! A jak mam na sobie czarną jesienną bluzkę z długim rękawem !
I nic na zmianę. Będę tego więc wkrótce żałował !
Praktycznie wieje mi zawsze ... i do Czarnkowa wpadam że sporym zapasem czasu. Na Orlenie jednak parkuję ! Bo ze mnie wręcz kapie ... !
Schnę , odparowuję , dokarmiam się i zaraz na deser wrzucam kilometrowy, stromy podjazd ! 19-20 km/h uff. Pamiętam go z jazdy z Olą i Remikiem nad morze. Ale wtedy było grubo ponad 5 dych , tylko z górki , i na północ.
Jak ten czas leci ... ? :-(
Jedzie się świetnie. Tylko przystanków więcej bo te czarne ciuchy mnie dobijają.
Mijam "atomowy" Klempicz i chyba półmetek. Potem Zielonagóra - (rzekę) WARTĘ - Obrzycko.
Do Szamotuł zaś dla odmiany "szosuję" dziesięcio kilometrową bezpieczną i piękną rowerówką.
Krótka pauza z wiadomych powodów ... i już ostatnie trzydzieści kilka kilometrów.
Przeskakuję 92-kę.
Przed Grzebieniskiem mijam dwóch rozdyskutowanych szosowców. (Może to znajomi z BS ?). Potem górą nad A-2 i jestem w domu !
Podsumowując.
Trafiło mi się z tym wietrzyskiem ! :-)
Średnia też niezgorsza. Chociaż mogła być lepsza. ;-)
Pogoda straszyła ... ale jednak dopisała.
Za to ugotowałem się i przypiekłem !
Słowem , więcej i więcej takich wojaży !!!
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Sto kilometrów plus
Dane wyjazdu:
116.70 km
0.00 km teren
05:02 h
23.19 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:648 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Prusim . Pogadać z wnukiem ... !
Niedziela, 24 maja 2020 · dodano: 24.05.2020 | Komentarze 6
Masz Jacek rację ! Wiatr mnie poniewierał przez dokładnie połowę trasy.Do Pniew jest łyso i jak na stole. A boczno czołowy wiatr jeżdził po mnie jak po (na ?) łysej kobyle ! Potem wcale nie było lepiej.
Kiedy skręciłem już na Chrzypsko wiało wprawdzie mniej. To zasługa lasów i wzniesień. Zaczęło padać !
I to w całej rozciągłości ... aż po grad.
Mokry , przewiany , ubłocony jednak dotarłem na miejsce.
Chociaż mimo "dramaturgii" szczęśliwy i zadowolony. :-) W końcu rower to nie elektryczna hulajnoga a kolarz musi być twardy ! :-)
Trasa : Buk - Sędziny - Duszniki -Białokosz - Łężeczki - Łężce - Lutomek - Kurnatowice - Prusim. Powrót w odwrotnym kierunku.
Pogoda : Jak na maj , wachlarz atmosferyczny ... . Od słońca po sine chmury. Od deszczu po gradobicie. No i całość w silnym wietrze.
Ale nie ma co narzekać ! Jechało się "opornie" ale świetnie. A jak zaczęły się tamtejsze zjazdy i podjazdy to już pełen org ..m ! :-)
Średnia była wprawdzie żenująca ale jak na amatora 60+ , wystarczy !
Za to odbiłem sobie (te cyferki) na powrocie.
No i cel wycieczki !
Odwiedziny dawno nie widzianego wnuka oraz jego rodzicieli.
Mogłem pojechać tam samochodem z rowerem na dachu . Ale takie wyczekiwane "widzenie" bardziej smakuje jednak tak !!!
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Sto kilometrów plus
Dane wyjazdu:
74.53 km
0.00 km teren
03:10 h
23.54 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:146 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
Trochę dalej ... .
Niedziela, 17 maja 2020 · dodano: 17.05.2020 | Komentarze 1
Trasa : Buk - Szewce - Uścięcice - Dakowy Mokre - Woźniki - Kotowo - Ptaszkowo - Snowidowo - Grąblewo - Grodzisk Wielkopolski - Lasówki - Biała Wieś - Bukowiec - Sątopy - Róża - Wąsowo - Kuślin - Krystianowo - Niegolewo - BukPogoda : Wietrznie i słonecznie. Ale znośnie. Temperatura max. 17 st.C.
Dzisiaj nieco dalej !
Planowałem otrzeć się o setkę. Ale pierwsza połowa trasy zweryfikowała moje zapędy. Między innymi dlatego że ten odcinek to głównie po płaskim i po polach. Gdzie drzewostan raczej nie robił za "tarczę" czy partnera. Druga sprawa to moja forma. Marna, kiepska i adekwatna do tegorocznych wojaży Czyli żenująca.
Ale były i też plusy. :-)
Przewietrzyłem głowę. Sprawdziłem sprzęt. Oraz na powrocie , już z wiatrem dołożyłam co niektórym małolatom.
Było świetnie ! :-))
ps.
Nie wstawiam fotek.
Przyczyna ? BS odrzucił moją wpłatę.
Zauważyłem to dzisiaj. Trzeba to wyjaśnić !
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
31.20 km
0.00 km teren
01:14 h
25.30 km/h:
Maks. pr.:38.90 km/h
Temperatura:13.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 86 m
Kalorie: kcal
Rower:ROWA - "Karbonaria" :-)
wieczernik ... 2
Czwartek, 14 maja 2020 · dodano: 14.05.2020 | Komentarze 1
Mniej więcej to co wczoraj. Ale dzisiaj jakby więcej wiatru i trochę chłodniej. Za to świeciło słońce !Udało się w końcu pozbyć stuków w suporcie. Kupiłem go jako nowy. Zamontowałem i po jakim czasie zaczął niedomagać.
Początkowo mało dostrzegalna usterka z czasem zaczęla mnie irytować.
Dzisiaj skończyłem z nim współpracę zastępując go innym.
A jazda "w ciszy" ?
Znacznie poprawiła mi humor ... . :-)
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wokół domu