Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Sezon 2023

button stats bikestats.pl

Sezon 2022

button stats bikestats.pl

Sezon 2021

button stats bikestats.pl

Sezon 2020

button stats bikestats.plbr>

Sezon 2019

button stats bikestats.pl

Sezon 2018

button stats bikestats.pl

Sezon 2017

button stats bikestats.pl

Sezon 2016

button stats bikestats.pl

Sezon 2015

button stats bikestats.pl

Sezon 2014

button stats bikestats.pl

Sezon 2013

button stats bikestats.pl

Sezon 2012

button stats bikestats.pl

Sezon 2011

button stats bikestats.pl

Sezon 2010

button stats bikestats.pl

Sezon 2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jurek57.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
124.80 km 0.00 km teren
04:52 h 25.64 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:382 m
Kalorie: kcal

Głogów ... (za trzecim razem) ! :-)

Niedziela, 5 lipca 2020 · dodano: 05.07.2020 | Komentarze 5

Jako się rzekło ... dzisiaj padło na Głogów. 
Chociaż wcześniej podchodziłem do tej miejscowości a raczej do tej trasy trzy razy. Wszystko przez trudności obiektywne. A to brak dogodnego dojazdu PKP a to brak sprzyjających warunków atmosferycznych.
Dzisiaj jedno i drugie chyba przypasowało !

Pogoda : Dużo chmur. Wiatr w większości boczny i porywisty. Im później sprzyjający. Ciepło. Temperatura znośna chociaż momentami nawet upalnie.

Trasa : ( Buk - Zbąszynek - Zielona Góra - Głogów) (PKP-Bus-PKP) Skąplikowanie ale punktualnie !
Głogów -  Grodziec  Mały - Sobczyce - Moszowice - Krzepietów - Stare Strącze - Jutrzenka - Sława - Wróblów - Śmieszkowio - Spokojna - Łupice - Kaszczor - Mochy - Solec - Wroniawy - Gościeszyn - Rakoniewice - Ruchocice - Grodzisk Wielkopolski - Opalenica - Buk

Pierwsza moja oficjalna wizyta w Głogowie. Taka "organoleptyczna". :-)  Bo wcześniej owszem ... ale przejeżdżałem tylko. Na początek odwiedziny w placówce zbiorowego żywienia ... pokrzepiawszy się ruszam !  Szkoda tylko że jest już grubo po południu. 
Nie idę więc w miasto bo czas nagli. Ale różowego mostu nie można pominąć !  Forsuję nim Odrę (wysoki stan) i już szybko w trasę.
Bardzo duży ruch. Na kiepskich drogach z (ciągłymi liniami) zakazami wyprzedzania to jednak problem. Bo auta się grupują i jest nerwowo. Trzeba uważać !!!
Jednak im dalej tym lepiej. Spokojniej .
Raczej się nie rozglądam. Bo zaczynają się lasy i pola. A mijane miejscowości niczym mnie nie przyciągają. Dopiero przed Sławą robi się ciekawiej. I coś się dzieje !

Mijam stojącego na poboczu młodego rowerzystę na góralu . Robię swoje i spokojnie kręce ... ! Po kilku kilometrach jednak słyszę "sapanie" i ciężki oddech za plecami i ... ów mnie wyprzedza !  Robi to jednak tak ... że o mały włos prawie zostaje potrącony przez motocyklistę !
Motocykista (Bogu ducha winny chłop) robi mu tylko "wykład". Chłopak ma szczęście że tylko się na tym kończy. Bo jadąc za nim i obserwując jego "wyczyn"  , cierpnięcie mi skóra.
Potem dociskam ... wyprzedzam go ...  i pozostawim go już tylko z własnymi myślami.  :-)

W Sławie szczyt wakacyjny ! Pełno ...  na chodnikach i ulicach. Pozostaje mi tylko "zatankować" i "uciekać". Robi się też upalnie chociaż to późnie popołudnie.  
Wiatr mną jednak pomiata nadal. Chociaż wcześniej robił to bardziej dosadniej. 
Spotykam też kolarza w moim wieku.  Kilka kilometrów upływa na pogawędkach i bardziej "ostrej" jeździe !  ;-)
Dobrze mi to robi ... !  Bo prawdę powiedziawszy jadąc sam przysypiam !
Rozjeżdżamy się jednak przed Rakoniewicami gdzie staję na "ostatnią wieczerzę". Muszę ! Bo jadę na oparach ... !
Od Rakoniewice praktycznie do Opalenicy to jazda wyłącznie ścieżkami rowerowymi. Większość to nowe asfaltowe ddr-ki a te z kostki , starsze jeszcze raczej dobre.
No i wiatr zaczął pomagać ! 
Obwodnica Opalenicy ... i ostatnie 10 km. 
"Siadam (potem) na  kole" wielkiego New Holland-a , ciągnącego przyczepy że zboczem.  I ostatnie 5 km z zawrotną szybkością 40 km/h dociągam pod dom.

Wpadła następna stówka ... ! 
Ale szło mi ciężko ... . I właściwie nic nie widziałem.
Chociaż jestem raczej "solistą" to brakowało mi dzisiaj wybitnie towarzystwa. 
Sama trasą mało atrakcyjna. Ale to może tylko moja interpretacja.
Chociaż nie żałuję ... !  :-)

pozdrawiam Wszystkich ... !









Dane wyjazdu:
67.80 km 0.00 km teren
02:46 h 24.51 km/h:
Maks. pr.:47.30 km/h
Temperatura:34.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:276 m
Kalorie: kcal

No i mamy lato ... !

Niedziela, 28 czerwca 2020 · dodano: 28.06.2020 | Komentarze 2

Lubię słońce , lubię ciepło , lubię lato ! 
Ale dzisiaj mnie trochę ta pogoda ... "przerosła" !  Widząc i czując ... w okolicach południe że robi się "ukrop" asekuracyjne ruszyłem dopiero po piętnastej.
Pewnie o kilka stopni było już mniej. Ale i tak dostałem w kośč ! 

Trasa : Buk - Rybojedzko - Stęszew - Dębno - Joanka - Trzcielin - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Dąbrówka - Zakrzewo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Więckowice - Kalwy - Niepruszewo - Skrzynki - Otusz - Buk

Pogoda : Upalnie i parnie !  Momentami na rowerowym termometrze w słońcu 36 st.C. Wiatr z zachodu. 
Około 17 na koniec nawet drobna , ciepła mżawka.

Planowałem dzisiaj ruszyć rano z Głogowa. Nawet pasowały połączenia. Ale guzdrałem się na tyle że pociąg mi odjechał !
Może to i dobrze ... ! Bo w tej "ciepłej zupie" przyjemności z jazdy byłyby żadne !

Jazda na raty ! 
Od wodopoju do wodopoju.  
"Taki mamy klimat" !  :-)

Pozdrawiam Wszystkich ... !



Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
37.30 km 0.00 km teren
01:31 h 24.59 km/h:
Maks. pr.:42.80 km/h
Temperatura:21.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:114 m
Kalorie: kcal

Po-nie-działek

Poniedziałek, 22 czerwca 2020 · dodano: 22.06.2020 | Komentarze 2

Niestety wczoraj z jazdy nici ! Szkoda !  Bo pogoda była rowerowa a ochota na jazdę wielką.
Przyczyna ? 
Urodziny ! A właściwie ich celebra.
A że zdrowie i życie mamy jedno i trzeba o nie zabiegać ? To podnieść toast wypada i to nie jeden !
A jeśli przyjąć że urodziny miał mój wnuk a jego zdrowie jest najważniejsze  !
To moja ofiarą chociaż skromna była szczera !  :-)

Zaczynają się "maratony" ! Dla mnie niestety nie rowerowe ale w pracy za kierownicą.
Więc dzisiaj skwapliwie wykorzystałem chwilę wolnego i już znacznie lepszą pogodę.
Trochę wiatru ale ciepło chociaż to prawie wieczór.
Przyjemnie !!!

pozdrawiam Wszystkich ... !


Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
144.50 km 0.00 km teren
06:32 h 22.12 km/h:
Maks. pr.:45.20 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:753 m
Kalorie: kcal

Remik , Łagów , PKP !

Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 14.06.2020 | Komentarze 5

Wczoraj (sobota)  około 15. Dzwoni Remik. Pada z jego strony propozycja wspólnej wycieczki.
Nie jakaś tam weekendowa ,  kilkunastokilometrowa lajtowa ... od lodziarni po budkę z napojami. Ale wypad z tych 100 + km !
Wprawdzie sobotę miałem "pracującą" i urobiny byłem po pachy.
Ale takich okazji się nie marnuje !

Umawiamy się na niedzielny ranek ... a szczegóły gdzie i ile tych kilometrów w końcu będzie dogadujemy już jadąc !

Kierunek zachód. Pada na Łagów.
Oboje w tym roku nie "ukręciliśmy" zbyt wiele ... więc tempo spokojne by nie poledz za wczasu !

Trasa : Buk - Niegolewo - Wąsowo -  Nowy Tomyśl - Zbąszyń - Dąbrówka Wielkopolska - Rogoziniec - Lutol Suchy - Stary Dwór - Szumiąca - Kaława - Pniewo (MRU) - Boryszyn - Żarzyn - Wielowieś - Sieniawa - Łagów ### Łagów - Gronów - Bucze - Lubrza - Ługów - Świebodzin - PKP - Buk

Pogoda : Rowerowa ! Wiatr że wschodu. Słońce non stop. Fantastycznie !

Ruszamy z minimalnym poślizgiem ... .
Najpierw "zaliczamy" Wąsowo. Krótka , po pożarowa inspekcja pałacu i jazda. Rowerówkę do Nowego Tomyśla  dzielimy z półmaratończykami i coraz liczniejszą chociaż to niedzielny wczesny ranek , bracią rowerową.
Dalej w NT jest też sesja ... na tle wiklinowego giganta.

Drogi prawie albo wręcz puste.

Zbąszyń , po zatankowaniu na rogatkach  mijamy nie schodząc z rowerów.
Potem Dąbrówka Wielkopolska i pozostałości ... aż do Pniewa.
Dawnośmy się nie widzieli więc gadamy bo tematów nie brakuje  :-)  A jazda odbywa się , zachowując "dystans społeczny" , "kierownica w kierownicę" !  :-)
Drogi średnie i dobre. Tylko Szumiąca ze swym brukiem 2 x dosadniejszym niż sławetne "piekło północy" , Paryż - Roubaix wybija nas z sielankowego nastroju konwersacji i z siodełek. !  :-)

Na MRU w Pniewie. Postój. Tankowanie , uzupełnienie kalorii i już tylko około 30 km do celu. Widać też zmianę krajobrazu. Lubuskie się wyraźnie "marszczy". Przybywa zjazdów i "niewinnych" podjazdów. :-)
Byłem w Łagowie kilka razy. Raz nawet na zawodach MTB. Ale nie wiedziałem że okoliczna Sieniawa to region górniczy z czynną kopalnią węgla brunatnego. Jest tam nawet osiedle górnicze !

114 km i osiągamy cel , Łagów !
Średnia w okolicach 25 km/h . Świetnie ! Mimo że dyskusje nas pochłaniają ... i nawet szukamy co uzasadnione , ("posiłkując się") w okalających nas lasach jagód.  Grzybów nie odnotowano.  :-)

W Łagowie "środek sezonu" , tłumy !!!
Na chodnikach i ulicach tłoczeniej niż w Sopocie czy innym Zakopanem !
O dystansie społecznym można tylko pomarzyć. 
Z punktu widzenia dotkniętych zarazą , katastrofa !!!  :-(

"Wtapiamy się w tłum" !  ;-)
Bo trzeba coś wypić i zjeść.  W końcu lądujemy na odosobnionym skwerze nad jeziorem.
Uzupełniany elektrolity ... i kontęplujemy ... żywą i martwą naturę.
Czas jednak nie stoi w miejscu. Gotujemy się do powrotu. Ale to już "pikuś" ostatnie trzy dychy do Świebodzina. Starą 92 jest znacznie krócej. Ale pewne modyfikacje trasy pozwalają nam jeszcze zaliczyć Lubrzę. 

Wcześniej jeszcze w Łagowie na wylocie , jadąc prawidłowo , "ocieram się" ,  na gazetę  o nadjeżdżającego z przeciwka chyba Passata jak mniemam , prowadzonego przez chyba nietrzeźwego szofera ! Mam szczęście ! Lacky man !  Bo rzeczony jedzie "dziwnie" a kilkanaście metrów dalej wpada na chodnik po mojej stronie. Ale bez konsekwencji i co najważniejsze bez ofiar !

Brak słów ... !!!  Ku .. a mać !!!  Który to już raz ...  upiekło się ch ...wi ???

Ostatnie kilometry to już wyścig z czasem ale bezpiecznie chociaż pod wiatr.
Nawigując już w mieście przy wsparciu autochtonów docieramy na dworzec na czas !

Wsiadamy do żółtego IMPULSA relacji Szczecin - Poznań i za godzinę osiągamy miejsce startu.

Wzmianka o PKP w tytule wpisu jest zamierzona. Bowiem mimo pełnego rowerów i kolarzy przedziału na końcu składu. Jest punktualnie i klimatycznie czy raczej klimatyzacyjnie !
Ale też całość jest darmowo !!!
Czyżby w czasie pandemii konduktorzy kolejowi mieli zakaz wypisywania biletów ?  Czy nawet ich sprawdzania ?
Jeśli tak ? To ja tak poproszę by tak zostało !  :-))

Świetna wycieczka ! 
Wrażenia i towarzystwo jeszcze lepsze. Mimo idiotów za kierownicą ... !
Dzięki Remik !

pozdrawiam Wszystkich ... !




Dane wyjazdu:
35.60 km 0.00 km teren
01:24 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:284 m
Kalorie: kcal

Prusim - dałem ciała ...

Czwartek, 11 czerwca 2020 · dodano: 12.06.2020 | Komentarze 5

Wizyta w Prusim.
Planowałem na okoliczność mojego tam pobytu (półtora dniowego) "poświęcić" się głównie rowerowaniu oraz rozmową z wnukiem !
Miało być tego po równo.
Ale że wieczory w czerwcu mamy coraz dłuższe. A tematów do dyskusji natłok (nie tylko z wnukiem) ! To i czas na regenerację (sen/wypoczynek) ograniczany.

Zatem ...
Z planowanej setki  :-))  po tamtejszych pagórkach wyszły "strzępy" i niedosyt ... .
Dobrym określeniem na taki stan rzeczy jest słowo : kac !
I to by było na tyle .

Więcej grzechów nie pamiętam ... !  :-)

pozdrawiam Wszystkich ... !

Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
69.90 km 0.00 km teren
02:39 h 26.38 km/h:
Maks. pr.:39.90 km/h
Temperatura:21.7
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:200 m
Kalorie: kcal

Niedziela ... po okolicy

Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 07.06.2020 | Komentarze 1


Miało być dzisiaj z Głogowa ! Tylko żeby tam dojechać w niedzelę "masową komunikacją" w przyzwoitym czasie. Musiałbym zwlec się z łożnicy zaraz po świcie. A jechałbym tam tyle ... ile zakładałem na swój powrót , rowerem.
Więc sobie odpuściłem i spałem do "teleranka' .  :-)

Zatem wyszło tylko na około komina ... !

Trasa : Buk - Tomiczki - Skrzynki - Niepruszewo - Brzoza - Ceradz Dolny - Ceradz Kościelny - Jankowice - Lusówko - Lusowo - Zakrzewo - Dąbrówka - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Joanka - Stęszew - Rybojedzko - Tomiczki - Buk

Pogoda : Wiatr znikomy ale odczuwalny. Ciepło. Chmury zasnuły niebo. Deszcz wisiał w powietrzu !
Znośnie !

Przyjemnie dzisiaj. Mało wiatru i rowerowe temperatury.
Spory wysyp szoszonów obojga płci. Nastawionych pokojowo.  Chociaż niektóre pary , mieszane , usposobione wojowniczo !
Za Ceradzm Kościelnym właśnie taka para mieszana (Ona i On , jej podwładny). Najpierw mnie wyprzedzili potem wziąwszy na nich odwet ponownie mnie wyprzedzili . Czego sobie nie darowawszy ponownie wziąłem odwet. 
Było by tych tasowań więcej ale mi skręcili na Batorowo.  :-)  I już dzisiaj więcej nikomu innemu nie musiałem niczego udowadniać ... ! ;-)
Aaa ... przed Joanką podniósł mi ciśnienie pewien szofer. Co w swym bmw na gaz chciał mnie zabić. Odwetu nie podiąłem tylko mam nadzieję że moje uzasadnione bluzgi pod jego adresem będą długo telepać się w jego pustostanie !

Reszta już bez ekscesów i w miarę szybko !

pozdrawiam Wszystkich ... !




Kategoria Wokół domu


Dane wyjazdu:
115.90 km 0.00 km teren
04:19 h 26.85 km/h:
Maks. pr.:52.80 km/h
Temperatura:26.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:438 m
Kalorie: kcal

Z Piły w porywach ... !

Niedziela, 31 maja 2020 · dodano: 31.05.2020 | Komentarze 2

A to wszystko przez chroniczny brak czasu na jazdę rowerem ...  ;-)
I wiejący (silnie) wiatr z północy !

Trasa : Buk - Poznań Piła to PKP !
Piła -Stabno - Wrzącą - Biała - Radolin - Kuźnica Czarnkowska - Czarnków - Dębe - Lubasz - Miłkowo - Klemlicz - Piotrowo - Obrzycko -  Kobylniki - Gaj Mały - Szamotuły - Piaskowo - Myszkowo - Radzyny - Kaźmierz - Młodasko - Grzebienisko - Wierzeja - Wilkowo - Buk

Pogoda : Śilny sprzyjający wiatr z północy !!! Ciepło a nawet gorąco !!!

Takie eskapady to lubię ! :-)
Rano tzn. około szóstej padał jeszcze deszcz i było zimno. Wyjazd, tam, wisiał na włosku. Ale jak się powiedziało "A" ... to i pogoda musiała się dostosować. :-)
Wsiadam więc w  pociąg 9:31 i via Poznań i melduję się w Pile krótko przed 11. Wycieczeki  po mieście nie robię. 
Po pierwsze primo - nie bardzo chcę tracić czas.
Po drugie primo - byłem tam kiedyś przez półtora roku w wojsku. I "sentymentalną' podróż po "starych śmieciach' kiedyś już odbyłem. 

Ruszam więc !
W czasie zarazy miasto raczej puste. Za to na wylotówce ruch spory ! 
Wiatr pomaga ! Chociaż lasy jeszcze skutecznie wyhamowują jego impet. Po około 10 -12 kilometrach już jednak frunę ... :-) !
Od Białej do Radolina nie ma żadnego drzewa i jest płasko jak na stole.  To chyba najbardziej płaski kawałek równiny jaki po widnokrąg towarzyszy mi na trasie. Na dodatek jadę dokładnie na południe, więc ... radocha !
45 km/h  i na koniec stromy zjazd  i ponad pięć dych ! Ekstra !!!
Potem fajna meandrująca dobra asfaltówka i jestem w Kuźnicy Czarnkowskiej gdzie się tankuję. Wcześniej wydatnie "dopinguje" mnie do jazdy lokalny czworonóg zainteresowany "obcym ?" !
Kiedy tak tam siedzę na słońcu spoglądam na termometr. Jest 38 st.C z hakiem !!!  A jak mam na sobie czarną jesienną bluzkę z długim rękawem !
I nic na zmianę. Będę tego więc wkrótce żałował !

Praktycznie wieje mi zawsze ... i do Czarnkowa wpadam że sporym zapasem czasu. Na Orlenie jednak parkuję ! Bo ze mnie wręcz kapie ... !
Schnę , odparowuję , dokarmiam się i zaraz na deser wrzucam kilometrowy, stromy podjazd ! 19-20 km/h uff.  Pamiętam go z jazdy z Olą i Remikiem nad morze. Ale wtedy było grubo ponad 5 dych , tylko z górki , i na północ. 
Jak ten czas leci ... ? :-(
Jedzie się świetnie. Tylko przystanków więcej bo te czarne ciuchy mnie dobijają.
Mijam "atomowy" Klempicz i chyba półmetek. Potem Zielonagóra - (rzekę) WARTĘ - Obrzycko. 
Do Szamotuł zaś dla odmiany "szosuję" dziesięcio kilometrową bezpieczną i piękną rowerówką.
Krótka pauza z wiadomych powodów ...  i już ostatnie trzydzieści kilka kilometrów.
Przeskakuję 92-kę.
Przed Grzebieniskiem mijam dwóch rozdyskutowanych szosowców. (Może to znajomi z BS ?). Potem górą nad A-2 i jestem w domu !

Podsumowując.
Trafiło mi się z tym wietrzyskiem ! :-)
Średnia też niezgorsza. Chociaż mogła być lepsza. ;-)
Pogoda straszyła ... ale jednak dopisała.
Za to ugotowałem się i przypiekłem !

Słowem , więcej i więcej takich wojaży !!!

pozdrawiam Wszystkich ... !








 





Dane wyjazdu:
116.70 km 0.00 km teren
05:02 h 23.19 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:648 m
Kalorie: kcal

Prusim . Pogadać z wnukiem ... !

Niedziela, 24 maja 2020 · dodano: 24.05.2020 | Komentarze 6

Masz Jacek rację ! Wiatr mnie poniewierał przez dokładnie połowę trasy. 
Do Pniew jest łyso i jak na stole. A boczno czołowy wiatr jeżdził po mnie jak po (na ?) łysej kobyle !  Potem wcale nie było lepiej.
Kiedy skręciłem już  na Chrzypsko wiało wprawdzie mniej. To zasługa lasów i wzniesień. Zaczęło padać !
I to w całej rozciągłości ... aż po grad.
Mokry , przewiany , ubłocony jednak dotarłem na miejsce. 
Chociaż mimo "dramaturgii" szczęśliwy i zadowolony.  :-)  W końcu rower to nie elektryczna hulajnoga a kolarz musi być twardy !  :-)

Trasa :  Buk - Sędziny - Duszniki -Białokosz - Łężeczki - Łężce - Lutomek - Kurnatowice - Prusim. Powrót w odwrotnym kierunku.
Pogoda : Jak na  maj ,  wachlarz atmosferyczny  ... . Od słońca po sine chmury. Od deszczu po gradobicie. No i całość w silnym wietrze.

Ale nie ma co narzekać ! Jechało się "opornie" ale świetnie. A jak zaczęły się tamtejsze zjazdy i podjazdy to już pełen org ..m !  :-)
Średnia była wprawdzie żenująca ale jak na amatora  60+ , wystarczy !
Za to odbiłem sobie (te cyferki)  na powrocie.  

No i cel wycieczki !
Odwiedziny dawno nie widzianego wnuka oraz jego rodzicieli.
Mogłem pojechać tam samochodem z rowerem na dachu . Ale takie wyczekiwane "widzenie" bardziej smakuje jednak tak !!!

pozdrawiam Wszystkich ... !





Dane wyjazdu:
74.53 km 0.00 km teren
03:10 h 23.54 km/h:
Maks. pr.:38.20 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:146 m
Kalorie: kcal

Trochę dalej ... .

Niedziela, 17 maja 2020 · dodano: 17.05.2020 | Komentarze 1

Trasa : Buk - Szewce - Uścięcice - Dakowy Mokre - Woźniki - Kotowo - Ptaszkowo - Snowidowo - Grąblewo - Grodzisk Wielkopolski - Lasówki - Biała Wieś - Bukowiec - Sątopy - Róża - Wąsowo - Kuślin - Krystianowo - Niegolewo - Buk

Pogoda : Wietrznie i słonecznie. Ale znośnie. Temperatura max. 17 st.C.

Dzisiaj nieco dalej !
Planowałem otrzeć się o setkę. Ale pierwsza połowa trasy zweryfikowała moje zapędy. Między innymi dlatego że ten odcinek to głównie po płaskim i po polach. Gdzie drzewostan raczej nie robił za "tarczę" czy partnera. Druga sprawa to moja forma. Marna, kiepska i adekwatna do tegorocznych wojaży Czyli żenująca.

Ale były i też plusy.  :-)
Przewietrzyłem głowę. Sprawdziłem sprzęt. Oraz na powrocie , już z wiatrem dołożyłam co niektórym małolatom. 
Było świetnie !  :-))

ps.
Nie wstawiam fotek.
Przyczyna ?  BS odrzucił moją wpłatę. 
Zauważyłem to dzisiaj. Trzeba to wyjaśnić !

pozdrawiam Wszystkich ... !




Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
31.20 km 0.00 km teren
01:14 h 25.30 km/h:
Maks. pr.:38.90 km/h
Temperatura:13.6
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: 86 m
Kalorie: kcal

wieczernik ... 2

Czwartek, 14 maja 2020 · dodano: 14.05.2020 | Komentarze 1

Mniej więcej to co wczoraj. Ale dzisiaj jakby więcej wiatru i trochę chłodniej. Za to świeciło słońce !

Udało się w końcu pozbyć stuków w suporcie. Kupiłem go jako nowy. Zamontowałem i po jakim czasie zaczął niedomagać.
Początkowo mało dostrzegalna usterka z czasem zaczęla mnie irytować. 
Dzisiaj skończyłem z nim współpracę zastępując go innym.

A jazda "w ciszy" ? 
Znacznie poprawiła mi humor  ... .  :-)

pozdrawiam Wszystkich ... !





Kategoria Wokół domu