Info
Ten blog rowerowy prowadzi Jurek57 z miasteczka Buk. Mam przejechane 51042.68 kilometrów w tym 5661.92 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.18 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Sezon 2023
Sezon 2022
Sezon 2021
Sezon 2020
br>Sezon 2019
Sezon 2018
Sezon 2017
Sezon 2016
Sezon 2015
Sezon 2014
Sezon 2013
Sezon 2012
Sezon 2011
Sezon 2010
Sezon 2009
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2022, Wrzesień1 - 2
- 2022, Sierpień4 - 14
- 2022, Lipiec4 - 10
- 2022, Czerwiec7 - 23
- 2022, Maj7 - 9
- 2022, Kwiecień5 - 14
- 2022, Marzec4 - 7
- 2022, Luty2 - 4
- 2022, Styczeń3 - 3
- 2021, Grudzień1 - 3
- 2021, Listopad3 - 7
- 2021, Październik5 - 5
- 2021, Wrzesień5 - 6
- 2021, Sierpień3 - 2
- 2021, Lipiec4 - 5
- 2021, Czerwiec10 - 12
- 2021, Maj5 - 9
- 2021, Kwiecień4 - 12
- 2021, Marzec4 - 7
- 2021, Luty1 - 7
- 2021, Styczeń3 - 13
- 2020, Grudzień5 - 12
- 2020, Listopad3 - 5
- 2020, Październik3 - 3
- 2020, Wrzesień5 - 5
- 2020, Sierpień8 - 8
- 2020, Lipiec3 - 6
- 2020, Czerwiec5 - 15
- 2020, Maj9 - 21
- 2020, Kwiecień7 - 32
- 2020, Marzec3 - 7
- 2019, Grudzień4 - 10
- 2019, Listopad6 - 16
- 2019, Październik4 - 10
- 2019, Wrzesień7 - 18
- 2019, Sierpień8 - 38
- 2019, Lipiec6 - 35
- 2019, Czerwiec12 - 29
- 2019, Maj6 - 29
- 2019, Kwiecień4 - 11
- 2019, Marzec3 - 11
- 2019, Luty1 - 3
- 2019, Styczeń1 - 6
- 2018, Grudzień5 - 29
- 2018, Listopad2 - 14
- 2018, Październik2 - 9
- 2018, Wrzesień7 - 22
- 2018, Sierpień4 - 12
- 2018, Lipiec5 - 63
- 2018, Czerwiec4 - 15
- 2018, Maj4 - 18
- 2018, Kwiecień7 - 23
- 2018, Marzec1 - 4
- 2018, Luty6 - 18
- 2018, Styczeń3 - 10
- 2017, Grudzień5 - 22
- 2017, Listopad6 - 18
- 2017, Październik3 - 12
- 2017, Wrzesień6 - 37
- 2017, Sierpień7 - 34
- 2017, Lipiec14 - 84
- 2017, Czerwiec17 - 66
- 2017, Maj11 - 62
- 2017, Kwiecień10 - 51
- 2017, Marzec17 - 111
- 2017, Luty14 - 95
- 2017, Styczeń13 - 127
- 2016, Grudzień10 - 80
- 2016, Listopad9 - 59
- 2016, Październik7 - 33
- 2016, Wrzesień12 - 73
- 2016, Sierpień6 - 21
- 2016, Lipiec13 - 81
- 2016, Czerwiec20 - 226
- 2016, Maj24 - 152
- 2016, Kwiecień10 - 80
- 2016, Marzec3 - 31
- 2016, Luty3 - 33
- 2016, Styczeń2 - 40
- 2015, Grudzień2 - 14
- 2015, Listopad2 - 20
- 2015, Październik2 - 31
- 2015, Wrzesień4 - 46
- 2015, Sierpień13 - 76
- 2015, Lipiec8 - 50
- 2015, Czerwiec7 - 55
- 2015, Maj9 - 46
- 2015, Kwiecień4 - 23
- 2015, Marzec3 - 37
- 2015, Luty4 - 56
- 2015, Styczeń3 - 50
- 2014, Grudzień5 - 57
- 2014, Listopad5 - 36
- 2014, Październik3 - 26
- 2014, Wrzesień8 - 48
- 2014, Sierpień9 - 55
- 2014, Lipiec16 - 104
- 2014, Czerwiec12 - 98
- 2014, Maj12 - 44
- 2014, Kwiecień8 - 22
- 2014, Marzec8 - 29
- 2014, Luty3 - 16
- 2014, Styczeń3 - 19
- 2013, Grudzień10 - 35
- 2013, Listopad4 - 19
- 2013, Październik8 - 29
- 2013, Wrzesień10 - 39
- 2013, Sierpień9 - 32
- 2013, Lipiec11 - 43
- 2013, Czerwiec10 - 34
- 2013, Maj10 - 40
- 2013, Kwiecień8 - 32
- 2013, Marzec6 - 23
- 2013, Luty3 - 22
- 2013, Styczeń2 - 9
- 2012, Grudzień7 - 23
- 2012, Listopad4 - 12
- 2012, Październik8 - 15
- 2012, Wrzesień11 - 29
- 2012, Sierpień10 - 36
- 2012, Lipiec11 - 29
- 2012, Czerwiec9 - 38
- 2012, Maj9 - 26
- 2012, Kwiecień12 - 47
- 2012, Marzec9 - 46
- 2012, Luty4 - 13
- 2012, Styczeń8 - 28
- 2011, Grudzień4 - 11
- 2011, Listopad6 - 17
- 2011, Październik6 - 12
- 2011, Wrzesień9 - 20
- 2011, Sierpień11 - 23
- 2011, Lipiec8 - 20
- 2011, Czerwiec10 - 12
- 2011, Maj8 - 6
- 2011, Kwiecień8 - 11
- 2011, Marzec7 - 21
- 2011, Luty4 - 24
- 2011, Styczeń5 - 15
- 2010, Grudzień6 - 18
- 2010, Listopad5 - 13
- 2010, Październik9 - 18
- 2010, Wrzesień6 - 19
- 2010, Sierpień10 - 30
- 2010, Lipiec8 - 18
- 2010, Czerwiec6 - 25
- 2010, Maj9 - 29
- 2010, Kwiecień8 - 16
- 2010, Marzec5 - 26
- 2010, Luty2 - 17
- 2010, Styczeń7 - 59
- 2009, Grudzień9 - 23
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 4
- 2009, Wrzesień8 - 12
- 2009, Sierpień9 - 19
Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczki
Dystans całkowity: | 17928.33 km (w terenie 2783.36 km; 15.52%) |
Czas w ruchu: | 784:15 |
Średnia prędkość: | 22.86 km/h |
Maksymalna prędkość: | 84.10 km/h |
Suma podjazdów: | 35632 m |
Liczba aktywności: | 229 |
Średnio na aktywność: | 78.29 km i 3h 25m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
64.60 km
0.00 km teren
02:33 h
25.33 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:25.4
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:132 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
wiatry niespokojne ... .
Niedziela, 23 sierpnia 2015 · dodano: 23.08.2015 | Komentarze 2
Dzisiejsza trasa : Buk - Wojnowice - Opalenica - Porażyn - Sątopy - Nowy Tomyśl - Stary Tomyśl - Wąsowo - Kuślin - Michorzewo - Niegolewo - BukPogoda : Słonecznie i ciepło ! Ale im bliżej domu tym wietrzniej.
Chciałem dzisiaj nieco dalej. Ale rozesławszy wici ... okazało się że będę solistą ! :-)
Ruszam po jedenastej. Wieje ze wschodu ale "sympatycznie" więc może na zachód.Okazuje się potem rówież że czasu na jazdę jest tylko do czternastej.
Pogoda sprzyja , wieje w plecy a 307 ... no prawie pusta. Jedzie mi się świetnie (30-32 km/h) , za Opalenicą zaczynają się lasy , droga zacieniona ale wiatr pomaga. Czuję nawet komfort psychiczny bo wyprzedzające mnie auta robią to szeroko ... i bezpiecznie !
W takim tempie , godzina to góra i będę na miejscu (Nowy Tomyśl).
Trzeba było jednak nieco spuścić z tonu (średnia).
Za przejazdem kolejowym w Porażynie z daleka groźnie wyglądająca sytuacja.:
Widzę stojące na światłach awaryjnych osobowe auta. Kiedy jestem już blisko dostrzegam leżącego w rowie człowieka.
Pytam się co się stało i czy nie trzeba pomóc ? Pani stojąca obok wyjaśnia że zatrzymała się i wezwała pomoc bo zauważyła leżącego w rowie człowieka. Wyjaśnia że od delikwenta czuć alkohol i karetka jest w drodze.
Daję wiarę tym wyjaśnieniom i ruszam dalej. Tym bardziej że jest tam jeszcze kilka osób.
Dojeżdżam do Nowego Tomyśla. Czas około godziny !
Zaglądam pobieżnie na coroczny festiwal wikliny i plecionkarstwa ... krótki postój na rynku pod największym wiklinowym koszem na świecie ... i trzeba do domu.
Droga powrotna niestety pod wiatr. I to jak mi się wydaje coraz silniejszy. Wieje chyba nie zgorzej bo 22 km/h to momentami wszystko na co mnie stać. Zwłaszcza na otwartym terenie. Nawet drzewa i zacienione miejsca nie pomagają zbytnio bo większa część trasy to wietrzysko centralnie ze wschodu a ja własnie TAM ! :-(
Średnią diabli ... , trudno !
Kilka minut po czternastej jestem u celu.
Mimo zmiennym warunkom (wietrznym) jestem zadowolony. Było (nadal) ciepło i jechało się w takich okolicznościach przyjemnie.
Oby pogoda dopisała , nawet we wrześniu bo plany mam ambitne ! :-)
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
87.90 km
0.00 km teren
03:36 h
24.42 km/h:
Maks. pr.:39.80 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:200 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
snuja ... !
Niedziela, 16 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 12
Dzisiejsza trasa : Buk - Otusz - Niepruszewo - Ceradz Dolny/Kościelny - Jankowice - Rumianek - Góra - Przybroda - Cerekwica - Pamiątkowo z przyległościami - Szamotuły - Radzyny - Kaźmierz - Młodasko - Grzebienisko - Wilkowo - BukPogoda : Około południa nadal upalnie , nawet parno. Coraz mniej słońca. Wiatru za to "skolko godna" ! Przeważnie ze wschodu.
Pod wieczór już znośniej !
Nastrój miałem dzisiaj "wisielczy". Niby chciałem pojeździć ale chyba bardziej pogadać.
Nie było z kim wymienić poglądów ... to pojechałem.
Początek jazdy pod wiatr. Brak motywacji (kopa) to też tempo żenujące. Dobrze że kawałek dalej było trochę lasu bo bym się poddał.
Potem mijam się z roześmianą młodą bikerką i jakby ognik optymizmu ... że potem musi być "z wiatrem". Dopompowuje oba koła i przyszłość jakby bardziej różowa. Na 20 km dwa przystanki.
W Rumianku jakbym odżył. Jadę szybciej. Ale o biciu rekordów nie ma mowy. Od Cerekwicy wiatr zaczyna mnie pchać. Trzy dychy na liczniku i powoli wracam na właściwe tory. Skręcam w Pamiątkowie w prawo i próba eksploracji przyległości ... .
Wieje mi w plecy więc kierunek Szamotuły. W planach odwiedziny córki i Franka i zięcia oczywiście ale są na wyjeździe więc nici z planów.
W Piaskowie skręcam na Kaźmierz. Jedzie się dobrze ale im bliżej domu , droga zatacza łuk w kierunku południowym i wiatr daje popalić. Dobrze że na polach obrodziła kukurydza ... jest się za co schować.
Przekraczam starą A-2 i tu chociaż lepszy asfalt i daję się trochę szybciej i wygodniej jechać.Tempo rośnie ale przyjemności z jazdy średnie.
Pod domem jestem około osiemnastej. Jeszcze zaglądam do parku na dziecięcy festyn tam kilka słów z młodszą córką i finisz !
Z jazdy jestem zadowolony mimo wszystko !
Morale trochę drgnęło ... :-)
Cóż lato się kończy (upały) może dlatego byłem dzisiaj taki nijaki ...
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
70.27 km
0.00 km teren
02:37 h
26.85 km/h:
Maks. pr.:43.50 km/h
Temperatura:33.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:100 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
Panie na pierwszym planie ! :-)
Niedziela, 9 sierpnia 2015 · dodano: 09.08.2015 | Komentarze 7
Dzisiejsza trasa : Buk - Opalenica - Rudniki - Michorzewo - Pakosław - Posadowo i powrót po swoich śladach.Pogoda : Wprawdzie już nie tak jak w sobotę ale w okolicach piętnastej 33 st.C to norma ! Wiatr , przeważnie z NW , umiarkowany.
Trasę obgadałem a racze obesemesowałem (trudny wyraz :-) ) z Lidką w 1/2 godziny. Można ? Można !
Ruszamy ! Ja z pod domu , Lidka z Grodziska. Punkt zborny to Opalenica.
Będąc już w Opalenicy postanawiam wyjechać koleżance na przeciw ... aż tu nagle na skrzyżowaniu przy miejskim ratuszu widzę i słyszę KOTA . Oczom i uszom nie wierzę ale to fakt.
Naturalnie daję po hamulcach .
Witamy się siadamy w zacienionym skwerku i gadamy (na żywo) o tym co każdy z nas próbuje przelać bądź wyczytać z BIKEstats-a.
Nadjeżdża Lidka . Rozmowy nabierają rumieńców . Bo co trzy głowy to nie dwie ... :-)
Panie na pierwszym ... planie ! © Jurek57
Jest miło ale czas biegnie ... Kot , musi na pociąg , my do Posadowa.
Odprowadzamy Marzenę na dworzec. (Ewenement chyba na skalę europejską ! W Opalenicy można legalnie wjechać na peron rowerem bez zsiadania.Prowadzą tam tunele z pochylniami !!! )
Ruszamy w swoją stronę.
Tempo początkowo spokojne. Ale im dalej tym szybciej.
Lidka daje czadu że aż miło. Muszę się nieźle starać by dotrzymać jej koła. Jedziemy takim tempem (27-32 km/h) do Posadowa.
Tam kilkanaście minut relaksu w pałacowym parku.W cieniu cisowych alejek ... .
Jesteśmy tam samiutcy ! Park w Posadowie jest zamknięty na głucho od kilku lat.Szkoda bo widać że niszczeje a nowy/stary właściciel
ma to w nosie !!!
Nasza tam nielegalna bytność na szczęście nie zostaje zauważona i możemy spokojnie trochę się porozglądać a ja przypomnieć swoją tam pierwszą wizytę z przed 51 lat ! :-)
Posadowo , cieniście ... :-) © Jurek57
Posadowo , frontalnie ... :-) © Jurek57
Czas na powrót.
Droga ta sama tylko w odwrotnym kierunku. Trochę z wiatrem. Tempo nadal fantastyczne. Mimo 33 kresek na termometrze.
Do Opalenicy dojeżdżamy ekspresowo.
Lidka jak i ja mamy jeszcze sprawy do załatwienia w okolicach godziny osiemnastej więc żegnamy się szybciutko i każdy w swoją stronę. Mamy podobny kawałek do swoich domów.
Moje dziesięć kilometrów mija szybko i kilka minut po 18 jestem na miejscu.
Jazda fantastyczna !!! Zwłaszcza z takim partnerem !!!
Dzięki Lidka i do następnego ! :-)
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
31.70 km
0.00 km teren
01:15 h
25.36 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:146 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
Trzeba do domu ...
Niedziela, 2 sierpnia 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 0
Dzisiejsza trasa : Słońsk - Gronów - Ośno Lubuskie - Lubochnia Mała - Rzepin - (PKP) - BukPogoda: Upalnie , trochę więcej wiatru niż wczoraj SW.
Po krótkiej woodstock-owej nocy i miłym jak zawsze pobycie u przyjaciół czas na ostatni "akt" podboju zachodu.
Ruszam po piętnastej w kierunku Rzepina. W głowie jeszcze "szumi".
Ale jutro trzeba do roboty ! :-(
Niespiesznie dotaczam się na rzepiński dworzec. Odpuszczam jeden z pociągów. Powód : nie zatrzymuje się w Buku.
Następny po osiemnastej jest OK !
Półtorej godziny "Kowalski-m Ekspress" i jestem na "ojcowiźnie".
Było jak zawsze ekstra.
Chyba mam szczęście. Migdy tam (6x) nie zmokłem !!!
pozdrawiam Wszystkich !!!
Kategoria Wizyty oficjalne, Wycieczki
Dane wyjazdu:
201.40 km
0.00 km teren
08:12 h
24.56 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:742 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
woodstock !
Sobota, 1 sierpnia 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 7
Dzisiejsza trasa : Buk - Wąsowo - Nowy Tomyśl - Chrośnica - Zbąszyń Dąbrówka Wlkp. - Rogoziniec - Lutol Suchy - Stary Dwór - Szumiąca - Pniewo - Wysoka - Pieski - Templewo - Grochowo - Trzemeszno Lubuskie - Wędrzyn - Sulęcin - Długoszyn - Drogomin - Ośno Lubuskie - Gronów - Chartów - Słońsk - Kostrzyn n/Odrą - SłońskPogoda : Ciepło ale nie upalnie mimo wysokiej temperatury. (Dużo jazdy w lesie !!!) Wiatr jakby z SE ? Dużo mi pomagał !
Tradycyjnie , szósty raz kierunek Kostrzyn !
Lubie tam jeździć !
Mimo kurzu , hałasu i jeszcze kilku innych "ale" Woodstock jest niepowtarzalny !
I największy w świecie !
Made in Poland !
Wieża po protestanckiego kościoła w Chociszewie © Jurek57
Ruszam około 8 rano.
Jest nawet chłodno. (12-14 st.C) Ale z każdym kilometrem cieplej i przyjemnej.
Trasę znam na pamięć , więc nie ma fotek i zbędnego rozglądania. Pierwszy postój w Zbąszyniu ale tylko by do tankować.
Fotka w Chociszewie i popas na 80 kilometrze przed Szumiącą.
A tam małe zamieszanie.
Postanawiam odpocząć na leśnym parkingu. Wjeżdżam cichutko ... i płoszę niestety parę w miłosnym "uścisku". :-(
Trochę tego żałuję ... .
Zakochani ekspresowo ... wsiadają w auto i znikają.
Cóż , byłem intruzem !
"rudy" wersja "woodstock" :-) © Jurek57
(... z bagażnikiem na sztycy i czeskimi sakwami sportarsenal-a ... "dziewiczy rejs" :-) ! )
Ruszam dalej !
Dobrze że droga prowadzi w lesie bo słońce coraz wyżej i na nielicznych odsłoniętych odcinkach czuje się upał !
Trochę górek.
Tempo w miarę równe chociaż na podjazdach odczuwam że setka już poza mną. Mijam Wędrzyn i ostatni podjazd przed Sulęcinem.
W nagrodę ponad 2 kilometry z ponad czterema dychami na liczniku dojeżdżam pod sulęcińską fontannę.
Sulęcin. Fontanna ! © Jurek57
Kierunek Ośno Lubuskie.
Drogi dobre , ruch znikomy i nawet w większości z górki !
W okolicach 16 melduję się w Ośnie.
Napełniam bidony , krótki odpoczynek i ruszam do Słońska.
Na wylocie , przed kamiennym murem odmachuję na pozdrowienie mijanemu bikerowi.
Okazuje się (potem) że to bratnia dusza z Rzepina , Marek !!!
... świat jest mały ... :-)
Potem za kilkaset metrów , na podjedzie-wyjeździe z Ośna tele-konferencja z Remikiem.
Jeszcze 10-12 km i ... i jestem w Słońsku !
Regeneracyjna kawa !
Kilka godzin z bliskimi i około 22 ruszam na Woodstock !
W o o d s t o c k !!! © Jurek57
A tam ... To co lubię !
Muzyka
Ludzie (setki tysięcy)
Atmosfera
Powrót w okolicach trzeciej nad ranem ... .
WARTO BYŁO !!!
pozdrawiam wszystkich !
Kategoria Dwieście kilometrów plus, Wycieczki
Dane wyjazdu:
94.00 km
0.00 km teren
03:39 h
25.75 km/h:
Maks. pr.:44.55 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:129 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
Pogoda ... jak kobieta ... zmienną jest ! :-)
Niedziela, 19 lipca 2015 · dodano: 19.07.2015 | Komentarze 4
Dzisiejsza trasa: Buk - Wojnowice - Opalenica - Urbanowo - Grodzisk Wlkp. - Kąkolewo - Boruja Kościelna - Cicha Góra - Albertowsko - Kąkolewo - Grodzisk Wlkp. - Urbanowo - Opalenica - Wojnowice - BukPogoda: Od oberwania chmury i burzy do letniej przyjemnej ! Wiatr z SW , litościwy :-)
Dzisiejszy plan to integracja !
Wszystko obgadane (obesemesowane) to ruszam ! Jest godzina 14:30 za oknem słonecznie !
Mijając Wojnowice widzę i czuję że za chwilę mogę być mokry.Docieram do Opalenicy , skręt w lewo i już wiem że suchą stopą , ba , całokształtem z tego nie wyjdę !!!
Na odcinku , może 1 km robi się ciemno i ściana deszczu ! Leje tak że nie widzę przedniego koła. Szczere pole ... ! Burza na 102 !
Myślę tylko o tym by mnie nie trafił (szlak) znaczy piorun ... nie trafił ... ! :-)
Dociągam do szosy na Grodzisk i już jest lżej ... tylko leje ! :-)
Jestem w Grodzisku.
Telefon do Lidki i powtórka z rozrywki.
Następna burza.
Siedzę w jakiejś metalowej budzie. Niby pod dachem ale mam wrażenie że jestem bardziej mokry niż chwilę wcześniej.
Leje tak że woda odbijająca się od chodnika tworzy parawan i wraz z wiatrem moczy mnie już teraz w sposób , że tak powiem poziomy !
Armagedon trwa 10-15 minut.
Jest mokro ... ! © Jurek57
Nadjeżdża Lidka , jak wróżka ! I za dotknięciem różdżki (czarodziejskiej chyba? ) wszystko wraca do normy , robi się słonecznie.
Powitanie.
Przedstawiamy się sobie i w drogę.
Obieramy kurs na Boruję Kościelną. Ruch minimalny. Jedziemy raz obok siebie raz się tasujemy . Tempo nie spacerowe.
Mimo wiatru w paszczę , jedzie się świetnie. Trochę gadamy.
Na nawrotce dłuższy popas na stacji benzynowej. Jest czas by pogadać i się lepiej poznać.
Ruszamy ! Niespełna kilometr i znowu "pompa" potem jeszcze raz !
Mimo to humory dopisują
Robi się na powrót słonecznie i ciśniemy dalej.
Lidka mnie zadziwia. Daje zmiany przy szybkości 30 km/h i więcej.
Dociskam do 40 km/h i nie odpuszcza. !!! :-)
Docieramy do Grodziska w błyskawicznym tempie.
Zamykamy pętle ... i każdy w swoją stronę !
Grodziskie rondo ! © Jurek57
Lidka to typowy kolarz. Drobna ! Ze sportowym zacięciem.
Wielkie dzięki . Było super. Nawet wtedy gdy się zasapałem :-)
Do następnego !!!
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
124.50 km
0.00 km teren
05:20 h
23.34 km/h:
Maks. pr.:45.70 km/h
Temperatura:40.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:644 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
Wracamy ...
Niedziela, 5 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 7
Dzisiejsza trasa : Sianożęty - Tymień - Borkowice - Wierzchomino - Parnowo - Strzekęcino - Niedolina - Słonino - Tychowo - Białowąs - Łęknica - Barwice - SzczecinekPogoda : Początkowo pochmurno , potem już pełna iluminacja ! Robi się upalnie i parno. W słońcu trudno wytrzymać.
Wiatr nie przeszkadza , później pomaga , nawet chłodzić !!!
Po "upojnej/pijanej" nocy i pochmurnym poranku ruszamy niespiesznie ... :-)
Kierujemy się do Szczecinka. Może byłoby tego więcej ale z każdym kilometrem robi się koszmarnie gorąco !
Nie forsujemy tępa ale nie jest to spacerek.
Remik jako kierownik trasy zafundowała nam dzisiaj sporo podjazdów. Asfalty może nie są wszędzie idealne jak wczoraj ale na podjazdach nie jest to najważniejsze.
Sam się sobie dziwię że po wczorajszym mam tyle siły i zapału do ścigania się pod górę.
Na niektórych podjazdach nawet Remik ogląda moje plecy ! :-)
Wielka pyra !!! © Jurek57
Strzekęcino
Jest też sporo długich zjazdów. I całe szczęście bo można się trochę ochłodzić.
Jedziemy w większości drogami drugorzędnymi a tam sporo atrakcji . Palace , ogrody , ciekawostki.
Są nawet zamknięte drzwi ... (dedykacja dla Ancorka) :-) © Jurek57
Największy (ponoć) swobodnie leżący kamień w Polsce. Zwie się Trygław !
Tychowo
Widoki są świetne ! I to rekompensuje wysiłek podjazdów.
No i są dziewczyny ... !!! :-) © Jurek57
Czas mamy ograniczony (pociąg do Poznania) więc o dłuższych popasach nie ma mowy.
Na 25 kilometrów przed Szczecinkiem Remik nam ucieka ! :-)
Jest pod sporą górkę więc znika nam szybko . Ja dodatkowo marudzę chwilę i dystans roście.
Dochodzę do Oli i postanawiamy go gonić.
Tempo jest szaleńcze. Średnia z tych kilometrów wychodzi prawie 27 km/h.
Oboje z Olą walczymy ale górki i piekące słońce niweczy starania. Dochodzimy go dopiero w Szczecinku.
Ja przynajmniej po tym pościgu jestem kompletnie wypompowany i dopiero Olina pizza stawia mnie na nogi.
Podjeżdżamy na dworzec PKP.
Wsiadamy do opóźnionego ale pustego pociągu i kierunek wielkopolska !
Jest czas na wymianę wrażeń. Gadamy , komentujemy wydarzenia i zdjęcia.
Powoli robi się ciemno.
Ola wysiada w Obornikach , potem Remik i ja również .
Na kilka minut przed jedenastą wsiadam do "Elfa" i kierunek dom .
Jeszcze 1 1/2 km i przed północą melduję się pod domem !!!
Świetna wycieczka , wspaniała trasa jeszcze lepsze towarzystwo .
Było naprawdę rewelacyjnie !!!
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Sto kilometrów plus, Wycieczki
Dane wyjazdu:
305.37 km
0.00 km teren
13:00 h
23.49 km/h:
Maks. pr.:46.20 km/h
Temperatura:40.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1038 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
B>B Tour !!! :-) Buk > Bałtyk
Sobota, 4 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 20
Dzisiejsza trasa: Buk - Przecław - Szamotuły - Obrzycko - Klempicz - Lubasz - Czarnków - Trzcianka - Niekursko - Gostomia - Wałcz - Machlin - Czaplinek - Stare Drawsko - Połczyn Zdrój - Rąbino - Biała Góra - Rzyszczewo - Białogard - Karlino - Gościno - Bogucino - Kołobrzeg - SianożętyPogoda : Wymarzona !!! W nocy miły chłodek w dzień upalnie . Wiatr pomagał !
Z reguły nie planuje wycieczek z dużym wyprzedzeniem ... ale TA , nad morze to moja "obsesja" :-) .
Przygotowywałem się do niej od dwóch lat. A raczej przygotowywałem odpowiedni rower !!!
Zakładałem że na taką eskapadę nie mogę jechać na niczym innym jak tylko na szosówce. I to nie byle jakiej : ... na "rudym" !
Nie darowałbym sobie gdyby z jakiegoś (mojego) niedopatrzenia rower zaniemógł ... .
Robiłem w życiu osobiście różne dziwne rzeczy ale nad morze trzeba w towarzystwie !!!
I tak , pojechałem tam w najlepszym towarzystwie. Wiedziałem że mogę na nich liczyć !
Ruszyliśmy około 23 w piątek.
Ola (starszapani) , Remik (rmk) i ja.
Jest noc , pogodnie , jest pełnia, wieje lekki (pomagający) wiatr i jest ciepło. Lepszej pogody nie można sobie wymyślić.
Drogi prawie puste a jeśli się pojawi jakiś samochód to omija nas szeroko ! W nocy większą część trasy pokonujemy jadąc obok siebie .
Rozmawiamy , żartujemy . Tylko nie raz , tak jak w Czarnkowie na zjeździe zamieniamy się w "rasowych" zjazdowców ... ! :-)
Są też postoje np. na kawę .
Wstaje dzień © Jurek57
Moi towarzysze ... ! © Jurek57
Noc mija szybko i w okolicach Wałcza jest zupełnie jasno.
Od tej miejscowości to dla mnie dziewicza , rowerowa kraina. Jechałem tędy wielokrotnie samochodem ... ale na rowerze nigdy.
Naprawdę , świat z wysokości siodełka jest zupełnie inny. Lepszy i ładniejszy . Np. droga stu zakrętów to nie tylko piękno w swej najczystszej postaci ale także wyzwanie dla takich jak ja : kolarzy amatorów !!!
Wspinałem się , zjeżdżałem , uciekałem kompanom albo ich goniłem !!! Wszystko na wyciągnięcie ręki ... a właściwie na depnięcie w pedał :-)
Rower w rozmiarze XXXL :-) © Jurek57
Odwiedziliśmy też wiele ślicznych miejscowości i miejsc. Np. Czaplinek , Połczyn Zdrój Karlino i wiele wiele innych .
Tak tam jest ... droga 100 zakrętów © Jurek57
Remik na podjeździe © Jurek57
Starsza... ? © Jurek57
Ktoś mógłby powiedzieć że trzynaście godzin na rowerze to za wiele. Ale działo się tyle ciekawych rzeczy i zdarzeń że nie można powiedzieć że było nudno.
Starczyło czasu nawet na kąpiel w rzece ! :-)
Obawiałem się też że te trzysta może mnie "zabić". Miałem już takie dłuższe wycieczki kiedy brakowało oddechu i "zgon" wisiał w powietrzu.
Ale dzisiaj było świetnie.
Tylko na samym finiszu na kilka kilometrów przed Kołobrzegiem , może z nerwów , może z roztargnienia , zjadłem jakiś "zatruty owoc"
I prawie przypłaciłbym to torsjami.
W końcu jest Kołobrzeg 300 ... 305 km Morze i mój rekord.
Byłem tak przejęty że będąc na plaży zapomniałem się wykąpać.
Dałem radę !!! :-) © Jurek57
Dla mnie jest to jak sem. Spełnienie marzeń i wygranie ze słabościami. Bo one też były ! Trzysta kilometrów to długa trasa i starczy jej na wszystkie humory ... :-)
Cdn ... ! © Jurek57
Mogłem tego dokonać dlatego że tworzyliśmy zgrany zespół. Każdy z nas ma własne zdanie którego zażarcie broni.
Ale tak powinno być bo to daje pole dla tolerancji wobec innych
Wielkie dzięki i ukłony ... Ola , Remik Bez Was pewnie by się nie udało !!!
To zaszczyt z WAMI jechać !!!
pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Trzysta kilometrów plus, Wycieczki
Dane wyjazdu:
161.50 km
3.00 km teren
07:10 h
22.53 km/h:
Maks. pr.:42.90 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:658 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
M.R.U. ... mrumru :-)
Niedziela, 21 czerwca 2015 · dodano: 21.06.2015 | Komentarze 16
Dzisiejsza trasa : Buk - Pniewy - Kwilcz - Prusim - Głażewo - Łowyń - Świechocin - Silna - Pszczew - Bobowicko - Międzyrzecz - Kaława - Pniewo - Kaława - Szumiąca - Stary Dwór - Rogoziniec - Dąbrówka Wlkp. - Zbąszyń - (PKP >> Buk) - Otusz - Niepruszewo - Brzoza - BukPogoda : Z rana raczej zimo bo max 14 st.C . Nawet padało ! Ale im dalej to lepiej ! Trzeba być optymistą ! :-)
Wycieczkę i kierunek , "rzuciła" Ola.
Mieliśmy jechać we trójkę z Renikiem . Ale jak każdemu wiadomo ... Remik rozerwać się nie może ! :-) i pojechaliśmy w duecie.
Punkt zborny to Pniewy. I tu a właściwie na odcinku do Kwilcza pogoda skutecznie nas spowalnia. Przyczyna deszcz.
Dwie pauzy po kilkanaście minut.
Droga krajowa względnie pustawa , jedzie się dobrze . Tylko przydałoby się szersze pobocze . Za to mamy urodzaj na "egzotyczne hostessy" z krajów bałkańskich. Sztuk sześć ! Mimo że to pierwszy dzień lata panie zakutane po uszy i z "widoków" nici. :-(
W Prusimiu w lewo..
Droga gorsza ale zero ruchu samochodowego. Mijamy dolinę Kamionki. Trochę pagórków i szybkich , krótkich zjazdów .
Widoki jak na Wielkopolskę , powalające.
Cały czas pod zachodni wiatr !
Pierwszy raz jadę tą trasą do Pszczewa i nie żałuję !!!
Obra , forsowanie © Jurek57
Jesteśmy w Pszczewie. Wzdłuż jeziora (niestety) błotnistą promenadą. Potem rytualna kawa na pszczyńskim ryneczku.
Kierunek Międzyrzecz i jakby z górki ! Średnia rośnie. To dzięki osłaniających nas lasom i dobrym asfaltom.
Droga mija niepostrzeżenie.
Tankujemy bidony i kierunek MRU. To znaczy Pniewo vija Kaława.
Starą trójką "Leci" się świetnie !!!
Wiatr przestał przeszkadzać !
MRU
Jesteśmy w Pniewie.!
Dłuższy postój + popas + rozmowy o ... życiu !?
Zwiedzanie !
MRU , Pniewo Achtung , pancer © Jurek57
Atrakcje ... Pniewo © Jurek57
Zarządzamy odwrót ! Kierunek Zbąszyń.
Teraz już wiatr nas pcha !!!
Trzy dychy ? ... z palcem w ... !
Chwila zwątpienia ... . Szumiąca © Jurek57
Zbąszyń (PKP) wita !
Jesteśmy przed czasem. Można spokojnie pogadać ... na siedząco na peronowej ławeczce.
Wrażeń z jazdy moc , więc na gorąco je komentujemy ... .
Wsiadamy do (niemieckiego) "DB" szynobusu .
Miła obsługa ! i premia indywidualna :-) (promocja od PKP) !!! :-)
Mija czterdzieści minut i jestem/jesteśmy w punkcie wyjścia (wyjazdu) !
Jeszcze eskorta Staszej ... , bezpiecznie do Brzozy .
Ostatni przystanek wspólnej jazdy !
Żegnamy się . Łzom ... nie ma końca ! :-)
Ostatnie kilometry ... i o zmroku jestem w domu .
Zamykam pętlę !!!
Jechało się (mimo deszczu , wiatru) świetnie.
Kondyszyn ... raczej na plusie .
A najlepsza była OLA !
Wydoliła ! ... moje "osobliwe" towarzystwo !!! :-)
I mówi że chce więcej . Dziwne ! :-)
Pozdrawiam Wszystkich ... !
Kategoria Sto kilometrów plus, Wycieczki
Dane wyjazdu:
122.30 km
0.00 km teren
04:47 h
25.57 km/h:
Maks. pr.:43.10 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:258 m
Kalorie: kcal
Rower:Niebieski vel "rudy"
Upalna/upojna :-) ... setka !
Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 22
Najpierw trzeba wyjaśnić tytuł.Temperatura sięgała w słońcu nawet do 33-34 st.C , więc upalnie !
Zaś jeśli chodzi o drugi człon to napoić musiałem się wielokrotnie ... ! :-)
Dzisiejsza trasa : Buk - Tomice - Stęszew - Mosina - Rogalin - Czołowo - Kórnik -Czmoń - Zbrudzewo - Śrem - Manieczki - Czempiń - Głuchowo - Piotrowo - Modrze - Strykowo - Sapowice - Rybojedzko - Tomiczki - Buk
Pogoda : Upalnie , prawie bezwietrznie !!!
Wycieczka powyżej setki chodziła za mną od dawna. (obsesyjnie) Zawsze coś stało na przeszkodzie ... Ale dzisiaj jednak zagrało !!!
Próbowałem nawet namówić niektórych/niektóre :-) ... ale widocznie robiłem to mało skutecznie ... więc wyszło solo.
Chociaż dobre słowa na drogę , takie błogosławieństwo (bezprzewodowo) ... otrzymałem !!! :-)
Dlaczego tamte okolice ?
Byłem tam kilka dni temu (za Rogalinem) skręt w lewo za wielkim kamieniem. Kierunek Daszewice.
Polną drogą 800-1000 m. I taki oto widok !!!
Postanowiłem to dzisiaj powtórzyć .
Aleja (martwych) dębów ! © Jurek57
Okaz ! © Jurek57
Potem wizyta w podkórnickim Czołowie. Tam , odwiedziny i oględziny pomnika Marcina Kasprzaka.
Ów pomnik pamiętam z czasów szkolnych (XX wiek) jak dumnie prezentował się w parku Kasprzaka , dzisiaj Willsona w Poznaniu przy ul.Głogowskiej.
Nasz rewolucjonista nie pasował do "nowego porządku" i trafił na banicję. Do macierzy ! Chociaż miał szczęście !
Bo mógł skończyć jak "krwawy Feliks" z Warszawy któremu naród urwał głowę ... w trakcie "przeprowadzki" . :-)
Koniec kariery ... ? :-) © Jurek57
Co do rowerowania to było świetnie/zaje ... e !
Mimo wszechogarniającego gorąca jechało się jak na moje "osiągi" nawet szybko. Przystanków trzeba było zrobić nieco więcej ale coś za coś :-). Wiatr potraktował mnie nawet litościwie i ... i było ekstra !
Na drogach (patrz stosunki kierowca : rowerzysta) było różnie.
Najważniejsze że żyję i czekam na następną ... setkę , może teraz w grupie ! :-)
pozdrawiam Wszystkich
Kategoria Sto kilometrów plus, Wycieczki